Władze Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa mogą zrezygnować z jednego z tych projektów, co może wywołać burzę polityczną. Obie inwestycje poprzedni rząd uznał za konieczne do zapewnienia Polsce bezpiecznych dostaw gazu.
O konieczności dokonania wyboru mówi w wywiadzie dla ”Rz” nowy szef PGNiG Michał Szubski. Jego zdaniem spółki po prostu nie stać na samodzielną realizację obu projektów, zwłaszcza że planuje jeszcze inne inwestycje – m.in. w wydobycie gazu w kraju i za granicą oraz budowę nowych magazynów i rurociągów na terenie Polski.
Terminal gazu skroplonego w Świnoujściu to koszt ok. 400 mln euro, a gazociągu do Danii – ok. 300 mln euro. Obie te inwestycje powinny być gotowe za cztery lata. Michał Szubski uważa, że gaz skroplony do Polski może dotrzeć w 2012 r. Natomiast dostawy gazu norweskiego rurociągiem z Danii do Niechorza nie są tak pewne. – Nie rozumiem, dlaczego to PGNiG ma ponosić całkowite koszty budowy tego gazociągu, choć jest on korzystny i tak samo ważny dla przyszłości dostaw surowca zarówno do Polski, jak i Danii – mówi prezes spółki. – PGNiG nie będzie go realizować za wszelką cenę.
Według planów rurociąg duńsko- -polski ma działać w obu kierunkach i transportować gaz zależnie od potrzeb. To podwyższa koszty jego budowy. Zdaniem Szubskiego konieczne są rozmowy o udziale Duńczyków w budowie. Jeśli nie przyniosą rezultatu, prezes polskiej firmy nie wyklucza budowy innej drogi transportu gazu, choć nie chciał powiedzieć jakiej. – Dostrzegam przynajmniej dwie możliwości, ale zanim nie odbędziemy rozmów z partnerem z Danii, nie będę ich proponował – dodał Michał Szubski.
Szefom PGNiG trudno będzie samodzielnie podjąć decyzję o rezygnacji z budowy połączenia z Danią. I raczej przeprowadzą konsultacje ze specjalnie powołanym przez premiera zespołem ds. bezpieczeństwa energetycznego. Tym bardziej że na pewno odejście od projektu ostro skrytykuje opozycja. Dla poprzedniego rządu kwestia bezpieczeństwa energetycznego i dywersyfikacji dróg dostaw gazu była jednym z priorytetów. A sposobem na to miał być port gazowy w Świnoujściu i rurociąg do Danii.