W środę indeks WIG nie zmienił swojej wartości. WIG20 zyskał zaledwie 0,1 proc., ale było to spowodowane wyłącznie kilkoma zleceniami pod koniec sesji. Obroty były bardzo niskie, sięgnęły ledwie 800 mln zł, co ułatwiało nagłą zmianę wskaźników. Wprawdzie WIG20 wciąż znajduje się poniżej poziomu 3 tys. punktów, ale chętnych do kupowania akcji brakuje.
W sytuacji odpływu pieniędzy z funduszy inwestycyjnych nadzieja na podciągnięcie cen akcji leży w inwestorach zagranicznych. Ale ci są bardzo ostrożni. W ostatnich dniach głównym powodem ich obaw są rosnące ceny ropy. Baryłka surowca w Nowym Jorku kosztowała w środę już ponad 130 dolarów, bijąc kolejne rekordy.
Zwiększa to presję inflacyjną, która może zaszkodzić światowej gospodarce. Ponadto w środę wieczorem amerykański bank centralny opublikował relację z kwietniowego posiedzenia, z której wynika, że inwestorzy nie mają co liczyć na dalsze cięcia stóp w Stanach Zjednoczonych.
Gwiazdą środowej sesji był naturalnie Bioton, którego akcje zdrożały o 7,9 proc. po informacji, że należąca do Zygmunta Solorza spółka Polaris Finance kupiła 10 proc. akcji producenta insuliny.
Niemal 6 proc. zyskały papiery GTC. Spółka uzyskała bardzo duży kredyt (112 mln euro) na budowę centrum handlowego w Częstochowie. Chociaż wzrost jej kursu mógł być wywołany zwyczajnym odbiciem po silnych spadkach w połowie maja.