Rz: W założonym przez pana rodziców Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach (www.muzeum-motoryzacji.com.pl) sensację budzą nie tylko zabytki, ale także auta historycznych postaci. Co nowego przybyło z tego rodzaju pojazdów?
Patryk Mikiciuk:
Na przykład od NSZZ „Solidarność” dostaliśmy lancię z 1989 roku eksploatowaną w Gdańsku. Pierwsze 50 tys. kilometrów podróżował nią Lech Wałęsa. W sumie egzemplarz przejechał 970 tys. kilometrów. Mamy dokumenty dotyczące losów tego pojazdu, odnotowane są nawet kolejne trasy. Poprosiłem „Solidarność”, żeby spisano dla muzeum historię auta. Okazuje się, że dwa razy zostało skradzione, m.in. na pl. Konstytucji w Warszawie.
Znane osoby ofiarowują do muzeum swoje auta, np. premier Buzek, Bogusław Linda. Jest samochód Jana Kiepury i np. Stalina.
Mamy auto, którym jeździł papież. Nasze zabytki grały w kolejnych filmach o Janie Pawle II. Teraz grają w filmie „Cichociemny” i w dokumencie o generale Sikorskim. Muzeum utrzymuje się z wynajmu zabytków do filmu i na specjalne uroczystości. Bogusław Linda podarował nam swojego jaguara. Od Grażyny Szapołowskiej musieliśmy kupić jej auto. Jeśli się nie mylę, dacia pana premiera Buzka miała 27 lat, jeździł nią od nowości.