Nie zawsze trzeba chwalić się metryką

Kandydaci 50+ nie powinni w podaniach o pracę podawać swego wieku ani precyzyjnych dat, które go określają. Lepiej podkreślać swe kwalifikacje i doświadczenie

Publikacja: 13.08.2008 01:42

– Namawiam, by w aplikacjach nie informować o swym wieku, a wręcz go ukrywać. Jeśli podczas rozmowy kwalifikacyjnej, pojawi się kwestia wieku, warto zwrócić uwagę na zapisy kodeksu pracy, który zakazuje dyskryminacji z tego powodu. W ten sposób można postawić pracodawcę w kłopotliwej sytuacji – twierdzi Aleksandra Stalęga-Głowacka z firmy doradczej Right Management, która zajmuje się aktywizacją osób po pięćdziesiątce. Będzie ona jednym z prelegentów podczas listopadowego Międzynarodowego Kongresu Kadry organizowanego pod patronatem „Rz”.

28procent Polaków po pięćdziesiątce jest aktywnych zawodowo

Według Aleksandry Stalęgi-Głowackiej nie chodzi tylko o zachętę dojrzałych osób do aktywności zawodowej, ale i o edukację pracodawców, zarówno ze strony samych kandydatów, jak i firm rekrutacyjnych. Pracodawcom, którzy szukając pracowników określają granicę ich wieku, head hunterzy mogą wyjaśniać, że odcinają się w ten sposób od części dobrych kandydatów – ci odpowiedni wiekowo nie zawsze mają bowiem wymagane kwalifikacje.

Z kolei sami pracownicy powinni pomijać kwestię wieku w swych podaniach, wymieniając np. ukończone szkoły, miejsca pracy, ale bez określania dokładnych dat. – W wielu firmach ludzie po pięćdziesiątce kojarzą się nadal z inną epoką. Trzeba pomóc pracodawcom zmienić to nastawienie, tym bardziej że dzisiejsi 50-latkowie to ludzie, którzy znaczną część swych doświadczeń zawodowych zdobyli już w latach gospodarki rynkowej – podkreśla Stalęga-Głowacka.

Do zmiany nastawienia firm mogą się też przyczynić działania rządu i kampanie społeczne – jak to miało miejsce w Belgii i Szwecji.

Przed kilkoma laty władze Belgii zobowiązały pracodawców do odpowiedzialności za starszych pracowników. Wprawdzie nie było zakazu ich zwalniania, ale, decydując się na taki krok, pracodawca musiał ponieść koszty warsztatów, które ułatwiały znalezienie nowej pracy dojrzałym pracownikom. W zależności od potrzeb szkolenia finansowane przez pracodawcę trwały od dwóch do sześciu miesięcy.

Z kolei na dobrą wolę firm postawiła Szwecja. Przez ponad trzy lata (do końca ubiegłego roku) pozarządowe stowarzyszenie realizowało tam program promowania pracowników 50+. Organizatorzy kampanii, która miała zmniejszyć bezrobocie wśród osób po pięćdziesiątce, zwracali uwagę firm na zalety dojrzałych pracowników – ustabilizowane życie osobiste, gotowość do większego poświęcenia się pracy, większą lojalność. W wyniku kampanii prawie połowa osób, do których była skierowana akcja, wróciła na rynek pracy, choć nie wszyscy na etat – niektórzy założyli własne firmy.

– Namawiam, by w aplikacjach nie informować o swym wieku, a wręcz go ukrywać. Jeśli podczas rozmowy kwalifikacyjnej, pojawi się kwestia wieku, warto zwrócić uwagę na zapisy kodeksu pracy, który zakazuje dyskryminacji z tego powodu. W ten sposób można postawić pracodawcę w kłopotliwej sytuacji – twierdzi Aleksandra Stalęga-Głowacka z firmy doradczej Right Management, która zajmuje się aktywizacją osób po pięćdziesiątce. Będzie ona jednym z prelegentów podczas listopadowego Międzynarodowego Kongresu Kadry organizowanego pod patronatem „Rz”.

Pozostało 80% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy