Jeszcze we wtorek warszawski parkiet zachowywał się dużo lepiej niż inne światowe giełdy. Wczoraj tak dobrze już nie było i GPW w ślad za innymi rynkami poszła w dół. Akcje spadły średnio o 1 proc.
Najbardziej potaniały największe firmy tworzące WIG20. Na koniec dnia ten wskaźnik spadł o 1,65 proc., w czym istotny udział miały banki oraz firmy paliwowe: PKN Orlen i PGNiG. Akcje tej pierwszej potaniały o 2,45 proc., mimo że spółka podała bardzo dobre wyniki finansowe za drugi kwartał. Na czysto spółka zarobiła prawie 1,7 mld zł, czyli o 1/3 więcej, niż wynosił rynkowy konsensus. Wydaje się, że w tym przypadku inwestorzy niejako w ciemno zdyskontowali wyniki finansowe dzień wcześniej. We wtorek papiery PKN Orlen zdrożały o 7,6 proc.
Akcje PGNiG straciły na wartości 3,3 proc. To reakcja na słabsze dane kwartalne, a także zapowiedź zmniejszenia wydobycia gazu. W drugim kwartale spółka zarobiła 280 mln zł, czyli 35 proc. mniej niż średnia oczekiwań analityków.
Na prawie dwuprocentowym plusie dzień zakończyły spółki chemiczne, które w górę pociągnęły dobre wyniki Polic i informacje o możliwej konsolidacji sektora wokół Ciechu.
Na rynku brakuje chętnych do aktywniejszego handlu. We wtorek łączny obrót akcjami wyniósł zaledwie 900 mln zł. Przy spadających cenach można to wprawdzie uznać za czynnik pozytywny, który wskazuje, że podaż akcji nie jest zbyt duża. Jednak na istotne zmiany na rynku nie ma co liczyć. Publikowane właśnie wyniki finansowe firm powodują jedynie, że inwestorzy dokonują korekt w portfelach. Nie należy się spodziewać, że wyniki pierwszego półrocza pozwolą na wykreowanie nowego trendu. Największy wzrost notowań stał się udziałem Redanu. To nagroda za bardzo dobre wyniki finansowe.