Znajomość języków obcych w największym stopniu decyduje o zatrudnieniu absolwenta wyższej uczelni – wynika z badania, które Polskie Stowarzyszenie Zarządzania Kadrami przeprowadziło w tym roku wspólnie z firmą doradczą Accenture wśród prawie 350 szefów HR z polskich przedsiębiorstw.
– Zapotrzebowanie na ludzi znających obce języki, szczególnie angielski, stale rośnie. Mamy coraz więcej stanowisk, gdzie częste są międzynarodowe kontakty – mówi Robert Żelewski, prezes PSZK i dyrektor zarządzający ds. HR w Animeksie. Zdaniem szefa PSZK znajomość samego angielskiego często już nie wystarcza, najbardziej w cenie są ludzie, którzy dodatkowo znają jeszcze niemiecki, francuski czy włoski. – Warto brać przykład z Niemców, Duńczyków czy Holendrów, gdzie dwa języki obce to dziś już menedżerski standard – dodaje Robert Żelewski.
Także u nas dla coraz większej liczby pracodawców znajomość języków obcych, zwłaszcza angielskiego, jest warunkiem przyjęcia kandydata. Nic dziwnego, bo to język światowego biznesu i handlu. I nie tylko. – Bez bardzo dobrej znajomości angielskiego trudno być na bieżąco w branży czy uczestniczyć w zagranicznych szkoleniach – podkreśla prezes PSZK.
[srodtytul]Na początek – angielski[/srodtytul]
Nic więc dziwnego, że angielski wiedzie prym na kursach językowych. – To język najczęściej wymagany przez pracodawców – ocenia Dorota Żuchowicz, dyrektor operacyjna LSP, właściciela sieci szkół Empik i Speak Up.Jako hobby Polacy najchętniej wybierają naukę hiszpańskiego. Do łask wracają też niemiecki (często jako drugi język w pracy) i rosyjski. – Popyt na rosyjski jest teraz trzykrotnie większy niż przed kilkoma laty, ale nadal jest to ułamek procentu rynku – ocenia Dorota Żuchowicz.Robert Żelewski twierdzi, że dziś ze znajomością angielskiego wśród absolwentów uczelni jest u nas dużo lepiej niż w latach 90., ale widać bardzo duże różnice w poziomie nauki w szkołach wyższych. W rezultacie często podczas rozmowy kwalifikacyjnej okazuje się, że niektórym kandydatom daleko do „dobrej znajomości”, którą zwykle deklarują w CV.Wtedy firma musi im na początek zafundować kurs języka angielskiego. Na taki bonus na starcie mogą jednak liczyć głównie absolwenci poszukiwanych teraz studiów technicznych. – Każdy większy projekt finansowany z pieniędzy Unii jest prowadzony w dwóch językach. Inwestorzy z zagranicy finansują też największe projekty budownictwa kubaturowego. Kierownik kontraktu musi więc znać biegle angielski – podkreśla Monika Wiśniewska-Pietruszka, kierownik ds. personalnych w grupie Budimex, która finansuje swym pracownikom i menedżerom kursy angielskiego i hiszpańskiego (hiszpański Ferrovial jest właścicielem Budimeksu).