Ustalenie kursu wymiany nastąpi bezpośrednio przed wejściem do systemu ERM2 – zapewnia Michał Boni, szef zespołu doradców ekonomicznych premiera. – Do tego czasu trzeba ustalić harmonogram prac przygotowujących przyjęcie unijnej waluty i zmienić akty prawne, w tym konstytucję. Jest to wskazane, aby ustrzec się potem przed niepożądanymi wahaniami złotego.Resort finansów przekonuje, że harmonogram wejścia Polski do unii walutowej jest już gotowy i czeka tylko na przyjęcie przez rząd. – Potencjalny termin wejścia do ERM2 w I połowie 2009 roku jest zgodny z intencją spełnienia kryteriów konwergencji w 2011 roku – zapewniła rzeczniczka Ministerstwa Finansów Magdalena Kobos.Jak podkreśla Rafał Benecki, ekonomista ING, przyjęcie przez Polskę euro jest sprawą techniczną i w żadnym punkcie procesu na drodze nie stanie Komisja Europejska. Problemem może być jednak zmiana konstytucji, na którą nie chce zgodzić się prezydent. Bez tego zaś cała praca może się okazać niepotrzebna. Co do tego zgodni są zarówno minister finansów, jak i szef banku centralnego. – Bez zmiany konstytucji i innych ustaw nie należy wchodzić do systemu ERM2 – powtórzył wczoraj Sławomir Skrzypek. –Zanim wejdziemy do ERM2, musi też być wyjaśniona sytuacja na rynkach międzynarodowych. Do ERM2 powinniśmy wchodzić świadomi wpływu takiej sytuacji na zachowanie się złotego w tym systemie – dodał.
Przypomniał, że NBP będzie odpowiedzialny za utrzymanie kursu w ustalonym paśmie odchyleń, a to będzie kosztowne.
– Na temat kursu wymiany możemy dziś co najwyżej spekulować – stwierdził Benecki. Gdybyśmy mieli to zrobić dziś, byłoby to 3,5 zł za euro. Zdaniem ekonomisty to dobry kurs, ponieważ dawałby oddech przedsiębiorcom, nie podbijał inflacji, a jednocześnie nie osłabiał siły nabywczej gospodarstw domowych.
Na razie to sprawa odległa, tym bardziej że w opinii ekonomistów brak zgody politycznej przesunie przyjęcie euro poza rok 2012. – Sama zmiana konstytucji zajmie kilka miesięcy. Oprócz tego odpowiednio wcześniej trzeba zacząć negocjacje z Komisją Europejską i ECB. Jeżeli uda się zmienić konstytucję, wiosną 2009 roku moglibyśmy wejść do ERM2 – mówi Jakub Borowski, ekonomista Invest Banku.
Dwa lata obecności w tym systemie minęłyby wiosną 2011 roku, a pozytywne decyzje Unii wydane zostałyby latem 2011 roku i pół roku zostałoby na logistyczną operację druku banknotów i bicia pieniądza.