Jak kania dżdżu tak potrzebujemy w Polsce miejsc, które będą wolne od politycznej agitacji i politycznych podziałów, gdzie będą mogli spotkać się wierzący ludzie o różnych wrażliwościach politycznych. Kościołowi potrzebne są miejsca, o których z ciepłem i sympatią myślą też ludzie poszukujący, czasem zniechęceni do Kościoła, a czasem przez niego odrzuceni. Jasna Góra jest takim właśnie miejscem, przynajmniej jeszcze do niedawna. To tutaj kształtował się jeden z nurtów mistyki, mocno heretyckiej, ale niezwykle ciekawej, żydowskiej, a także jest to przestrzeń wpisana na trwałe do polskiej mitologii narodowej. To przestrzeń, którą prymas Polski kard. Stefan Wyszyński uczynił jednym z centrów odradzania świadomości religijnej i oporu przeciw komunizmowi. I dobrze by było, gdyby to miejsce nadal zachowało swoje znaczenie…