Handel ciągle w dobrej kondycji

Reprezentanci branży odpowiadającej za powstawanie 16,2 proc. polskiego PKB konsekwentnie pną się w zestawieniach największych polskich firm. I – na razie – nie obawiają się spowolnienia gospodarczego spowodowanego kryzysem na rynkach finansowych

Publikacja: 30.10.2008 13:11

Najwięcej inwestujący z Listy 2000

Najwięcej inwestujący z Listy 2000

Foto: Rzeczpospolita

Handel detaliczny w Polsce święci triumfy. Firmy handlowe obecne na Liście 2000 zanotowały w ub.r. 122 mld zł obrotów, co oznacza ich wzrost w porównaniu z 2006 r. o 36 proc.

[wyimek]165 mld euro przychodów rocznie wygenerowały w ubiegłym roku firmy handlowe działające w Polsce [/wyimek]

W przypadku branży handlowej nie dziwi dynamika wzrostu przychodów za 2007 r. o 20 – 30 proc., a najlepsze firmy zbliżają się nawet do 40-proc. rok do roku. Rynek ciągle się zmienia – sukcesywnie od kilku lat spada liczba sklepów najmniejszych – w ostatnim roku ubyło ich niemal 4 tys. Obroty tzw. tradycyjnego handlu rosną też wolniej – bo najwyżej o 1 – 2 proc. rocznie – w tym roku wydamy w nich 66,3 mld zł.

[srodtytul]Perspektywiczny rynek [/srodtytul]

W ubiegłym roku przez polskie sklepy sprzedające głównie produkty żywnościowe przeszło ponad 286 mld zł. W tym roku tak w sieciach hipermarketów, jak i w osiedlowych sklepikach zostawimy jeszcze ponad 2 mld zł więcej. Rynek rozwija się w dalszym ciągu bardzo dynamicznie, i to w każdym segmencie, choć najszybciej rosną z jednej strony tanie sklepy dyskontowe, a z drugiej delikatesy stawiające z kolei na wyższą półkę i zamożniejszego klienta. W ubiegłym roku sprzedaż detaliczna rosła średnio o kilkanaście procent miesięcznie, w tym roku tempo jest wolniejsze, ale i tak największe firmy nie obawiają się spadku koniunktury.

Jeśli wziąć pod uwagę wyniki łączne, liderem rynku od lat jest oddział niemieckiej grupy Metro, prowadzącej sieci Real, Makro, Media Markt i Saturn. W ubiegłym roku osiągnęły one niemal 13,4 mld zł przychodów, co daje im łącznie piątą pozycję na liście największych polskich firm. Mocna jest także pozycja pojedynczych spółek należących do Metro – Makro zajmuje 15. miejsce, Real 31., a handlujący sprzętem elektronicznym Media Saturn Holding – 48.

Największą spółką jest z kolei portugalskie Jeronimo Martins Dystrybucja, do którego należy sieć dyskontów Biedronka. W kolejnym zestawieniu może jeszcze poprawić pozycję, ponieważ tylko po pierwszym półroczu tego roku firma zanotowała 52-proc. dynamikę wzrostu obrotów, które sięgnęły 5,6 mld zł. Dodatkowo zacznie konsolidować wyniki niemal 200 sklepów Plus, które przejęła od niemieckiej grupy Tengelmann. Na koniec roku Biedronek będzie już 1,3 tys., a każdego dnia notują one 2 mln wizyt klientów. Firma jest też znaczącym pracodawcą, zatrudnia 25 tys. osób.

– Będziemy w dalszym ciągu inwestować w Polsce, obecnie skupiamy się na integracji do naszej sieci sklepów Plus, ale ciągle otwieramy kolejne sklepy – mówi Paweł Tymiński, rzecznik Jeronimo Martins Dystrybucja. Największymi polskimi firmami handlowymi są giełdowe grupy Eurocash i Emperia zajmujące się głównie handlem hurtowym. W czołówce jest także franczyzowa sieć Lewiatan – ok. 2 tys. jej sklepów w ub. r. wzrosła o 27,6 proc., do 4,5 mld zł. Ona także już zmieniła właściciela – zarządzającą tą siecią spółkę kupiła już Emperia, wyrastająca na groźnego rywala dla takich gigantów jak Tesco czy Carrefour. – Z firmy o zasięgu lokalnym staliśmy się dużym i silnym przedsiębiorstwem posiadającym swoje oddziały dystrybucyjne i placówki detaliczne w całej Polsce. Każdego roku do Emperii przyłączają się kolejne spółki działające w branży handlowej – wyjaśnia Artur Kawa, prezes Emperia Holding.

[srodtytul]Rok przejęć [/srodtytul]

W ubiegłym roku na dobre przyśpieszyła zapowiadana od lat konsolidacja rynku handlowego, wciąż jeszcze bardzo podzielonego. Udziały rynkowe największych firm wynoszą po kilka procent, co zdaniem analityków nie jest sytuacją, którą da się utrzymać w dłuższej perspektywie. Dlatego już w ubiegłym roku widać było zapowiedzi zmian. Carrefour kupił sieci Albert i Hypernova od holenderskiego Aholda, a Jeronimo Martins konkurencyjne dyskonty Plus.

Kilkanaście transakcji ogłosiła też Emperia Holding, przejmował także Eurocash. Polski rynek jednak nadal jest jednym z najbardziej rozdrobnionych w Europie – po połowie podzieliły go tradycyjne sklepy i sieci, podczas gdy w Europie Zachodniej, a także np. u naszych południowych sąsiadów, wielcy gracze kontrolują po 70 – 80 proc. rynku.

Dlatego choć powtórzenie takiego modelu w Polsce jest raczej niemożliwe, to jednak można się spodziewać kolejnych transakcji, także wśród firm polskich, które zdają sobie sprawę, że konkurencji łatwiej sprostać w ramach większego organizmu, więc będą zmuszone łączyć siły.

[srodtytul]Kryzys w sklepie [/srodtytul]

Plany konsolidacyjne, zwłaszcza polskich oddziałów zachodnich koncernów handlowych, może jednak pokrzyżować kryzys finansowy, rozlewający się po świecie. Trudno się spodziewać, żeby w sytuacji dramatycznie spadających poziomów kapitalizacji giełdowych gigantów decydowały się na wielkie przejęcia w Polsce. Z drugiej strony nie brakuje głosów, że choć Polski nie ominie spowolnienie gospodarcze, to o kryzysie nie ma mowy. W USA sprzedaż detaliczna zaczyna spadać, pogorszyły się też wyniki wielu tamtejszych sieci handlowych, wzrost odnotowuje tylko Wal-Mart.

W Polsce jest jednak inaczej. – Obecnie nie widać znaczących zmian spowodowanych kryzysem finansowym – mówi Przemysław Skory, rzecznik Tesco. Wtórują także inni przedstawiciele branży.

– Do naszego rynku konsekwencje kryzysu jeszcze nie doszły i nie spodziewam się negatywnych skutków. Kryzys może nawet przysłużyć się polskim firmom, bo one stosunkowo w niewielkim stopniu zależą od źródeł kapitału z rynków światowych – mówi Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji zrzeszającej największe zagraniczne sieci działające w naszym kraju.

Inne firmy przyznają, że obecnie na pewno pieniądz na rynku jest trudniejszy do zdobycia, więc tempo kolejnych inwestycji może spowolnić, ale akurat ta branża jest odporna na spowolnienie gospodarcze. Ludzie nie przestaną robić zakupów, mogą jedynie np. częściowo je zmienić, z czym firmy mogą sobie poradzić, umiejętnie dopasowując ofertę i zwiększając choćby asortyment tańszych produktów marki własnej.

Trend wystąpi też na innych rynkach, według bowiem raportu przygotowanego przez branżowy serwis Planet Retail do 2012 r. przychody tanich sieci dyskontowych na świecie mają wzrosnąć w porównaniu z 2007 r. o 65 proc. i sięgnąć 390 mld dol. Paradoksalnie więc kryzys finansowy może tanim sieciom napędzić jeszcze więcej klientów. Ich oferta z reguły w 60, a nawet 90 proc. składa się z produkowanych na ich zlecenie i dostępnych tylko w danej sieci marek własnych.

Taki system pozwala zrezygnować z marketingu i obniżyć koszty opakowań, dzięki czemu cena jest o 20 – 30 proc. niższa od markowych odpowiedników. W Polsce w formacie dyskontowym działają poza Biedronką jeszcze np. Netto czy Aldi. Według firmy Euromonitor w 2008 roku w takich sklepach Polacy wydadzą 14,9 mld zł, a do 2012 r. kwota ta ma wzrosnąć do ponad 17 mld zł.

Z tego zjawiska mogą wyciągnąć korzyści także inni gracze – dla sieci superczy hipermarketów nie będzie problemem poszerzyć ofertę tanich produktów, choć zdaniem analityków nie oznacza to dobrych czasów tylko dla tanich sklepów. W dalszym ciągu będą się też rozwijały sieci delikatesowe, jak Alma czy Bomi, które także zdobywają kolejnych klientów, nawet w czasach spowolnienia gospodarczego.

Handel detaliczny w Polsce święci triumfy. Firmy handlowe obecne na Liście 2000 zanotowały w ub.r. 122 mld zł obrotów, co oznacza ich wzrost w porównaniu z 2006 r. o 36 proc.

[wyimek]165 mld euro przychodów rocznie wygenerowały w ubiegłym roku firmy handlowe działające w Polsce [/wyimek]

Pozostało 96% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy