„Innowacyjny może być producent marchewek, jeśli tylko wymyśli np. nowy sposób ich zbierania, który zapewni firmie przewagę nad konkurencją”. To zdanie, wypowiedziane przez Marcina Strzałkowskiego, wspólnika w firmie informatycznej InteliWISE, dobrze oddaje branżowe zamieszanie panujące w zestawieniu najbardziej innowacyjnych firm „Rz”.
[wyimek]Innowacyjność, rozumiana jako sposób zbudowania firmy zdecydowanie lepszej od konkurencji, nie zna ograniczeń branżowych. Innowacyjny może być zarówno producent marchewek, jak i firma biotechnologiczna[/wyimek]
Innowacyjność często utożsamia się z nowinkami technologicznymi, laboratoriami badawczymi czy branżą internetową. Nic bardziej mylnego. W pierwszej „50” rankingu „Rz” nie ma portalu Nasza-Klasa, Allegro, operatora komórkowego Play czy sieci Heyah. Są za to przedsiębiorstwa zajmujące się wodociągami (Aquanet Poznań, MPWiK Kraków), produkcją krzeseł (Profim), słodyczy (Mieszko), sprzętu AGD (Zelmer), wytwarzające okna (Prymat) lub świadczące usługi geologiczne (Kruszgeo). To przykłady tylko z pierwszej dziesiątki. Dalej widać m.in. producentów pojazdów szynowych (PESA Bydgoszcz), przedstawicieli zbrojeniówki (Bumar), zakłady metalurgiczne (Silesia) czy tłocznię płyt kompaktowych (Takt).
To zestawienie pokazuje, że innowacyjność, rozumiana jako sposób zbudowania firmy lepszej od konkurencji, nie zna ograniczeń branżowych, mimo że wśród liderów mocne pozycje mają technologiczne WSK PZL Świdnik, Radmor SA czy Apator SA. Wniosek jest optymistyczny – w innowacje inwestują nie tylko te firmy, dla których nowoczesność oraz badania i rozwój to kwestia przetrwania. Zatem coraz więcej polskich firm wykazuje się elastycznością, niezwykle potrzebną w sytuacji rosnącej konkurencji, nie tylko krajowej, ale i zagranicznej. Potrafią dostosowywać się do zmieniającego się rynku, a czasem wcześniej niż inni dostrzec nadchodzące zmiany.
Z drugiej strony ranking „Rz” pokazuje niepokojąco duży dystans między liderami zestawienia a przedsiębiorstwami z drugiej dziesiątki i niżej. Tylko dwie firmy – zwycięzca rankingu WSK PZL Świdnik i wicelider DGT – zdobyły więcej niż 4 tys. punktów (odpowiednio 4,4 i 4,3 tys.). Jednak już poznański Aquanet, zajmując trzecie miejsce, uzbierał tych punktów tylko 3,1 tys. Bariera 2 tys. punktów przebiega niedaleko – między 11. a 12. firmą. Podobnie kolejna. Przedsiębiorstwa poniżej 22. miejsca zdobyły mniej niż tysiąc punktów.