Wczorajsze dane makroekonomiczne nie prezentują się najlepiej. Indeks ISM dla sektora produkcyjnego spadł do 26. letniego minimum (z 43,5 do 38,9 pkt.). wykazując głęboką recesję. O 0,3 proc. spadły wydatki na konstrukcje budowlane. Trzymiesięczny LIBOR obniżył się wczoraj do poziomu najniższego od czasu upadku Lehman Brothers, a zaufanie na rynku finansowym dzięki wsparciu rządu stopniowo się odbudowuje.

Inwestorzy wolą chyba zaczekać na exit-polls, mimo że nie do końca wiadomo, jak w długim terminie wybór jednego czy drugiego kandydata miałby wpłynąć na rynki.

- Jeśli wygra John McCain to spora część inwestorów się ucieszy, bo ma on niezłomnie neoliberalne przekonania. Gdyby wygrał Barack Obama to nic istotnego się nie wydarzy, bo przecież wszystkie sondaże dawały mu zwycięstwo, więc rynki się z tym oswoiły – uważa Piotr Kuczyński z Xelion. Doradcy Finansowi.