Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!

Rafał Trzaskowski zachwycił swoich sympatyków rozmową po francusku z Emmanuelem Macronem. Jednak w kontekście kampanii, która miała odczarować jego elitarny wizerunek, pojawia się pytanie, czy to nie oddala go od przeciętnego wyborcy.

Publikacja: 13.12.2024 12:51

Czy rzeczywiście ktoś wierzy, że Rafał Trzaskowski będzie dobrym prezydentem akurat dlatego, że zna

Czy rzeczywiście ktoś wierzy, że Rafał Trzaskowski będzie dobrym prezydentem akurat dlatego, że zna francuski?

Foto: Fotorzepa/ Marian Zubrzycki

W czwartek wieczorem serwisy społecznościowe zalała fala filmików przedstawiających prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego w rozmowie z prezydentem Emmanuelem Macronem. Nie można mieć pretensji do sympatyków czy zwykłych użytkowników sieci, którzy zachwycali się, że kandydat KO rozmawiał z europejskim przywódcą po francusku. Trudno jednak zrozumieć, dlaczego filmiki podawali dalej współpracownicy prezydenta stolicy, łącznie z politykami z jego otoczenia. Mało tego, nawet sam Trzaskowski załączył filmik pokazujący fragment rozmowy z Macronem, pisząc „Na coś się ten francuski przydaje”.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Co ma Kaczyński, czego nie ma Tusk? I czy ma to Sikorski?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kłamstwa Brauna o Auschwitz uderzają w polską rację stanu. Czy ten scenariusz pisano cyrylicą?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Grzegorz Braun - test przyzwoitości dla Jarosława Kaczyńskiego
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Kto ma decydować o tym, kto może zostać wpuszczony do kraju?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Relacje z Trumpem pierwszym testem, ale i szansą dla Nawrockiego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama