Pytania czytelników o kryzys finansowy

Jakie zagrożenia niesie kryzys? Jak uchronić swoje pieniądze? „Rz” chce pomóc Czytelnikom. Będziemy radzić, jak przeżyć ciężkie czasy. Czekamy na pytania. Odpowiemy na nie w Internecie i gazecie

Publikacja: 05.11.2008 02:45

[ramka][srodtytul]Światowy kryzys finansowy[/srodtytul]

[link=http://blog.rp.pl/kryzys/2008/10/13/rady-na-ciezkie-czasy/] blog.rp.pl/kryzys[/link][/ramka]

[b]Mam jednostki funduszu obligacji, ale ostatnio ich ceny spadły poniżej poziomu sprzed dziesięciu miesięcy, gdy je kupiłem. Chciałbym przenieść środki do funduszu zrównoważonego. Czy to dobry moment na taki ruch? [/b]

[b]Tomasz Kaczmarek, doradca inwestycyjny DM BZ WBK:[/b] Spadek cen obligacji jest napędzany przez zwiększenie awersji do ryzyka na światowych rynkach. Spadające oczekiwania inflacyjne oraz perspektywa wejścia Polski do euro powinny prowadzić do wzrostu cen. Dlatego stabilizacja na rynkach powinna przyczynić się do lepszych wycen funduszy obligacyjnych. Przy zamianie jednostek dłużnych na fundusz zrównoważony trzeba pamiętać o większym ryzyku, bo część środków taki fundusz inwestuje w akcje. Nie należy kierować się jedynie chwilowymi zwyżkami na giełdzie.

[b]Czy mogę żądać od OFE naprawienia szkody w związku ze stratami, jakie mają? Byłem przecież informowany, że fundusze zarabiają na moją emeryturę, a nie było mowy o stratach.[/b]

[b]Ewa Lewicka, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych:[/b] Gorsze wyniki OFE spowodowane zostały dekoniunkturą, która objęła również rynek polski. Nie są więc zawinione przez OFE. Dekoniunktura nie oznacza jednak, że z portfeli inwestycyjnych OFE zniknęła nagle część akcji, obligacji czy innych instrumentów inwestycyjnych, w których fundusze lokują powierzone składki. Zmniejszyła się jedynie ich bieżąca wycena. Poprawa sytuacji na rynkach spowoduje ponowny wzrost ich wartości. A zatem w przypadku osoby, która nie przechodzi jeszcze na emeryturę i w związku z tym nadal gromadzi i pomnaża środki w OFE, nie można mówić o stracie, tylko o wahaniach wartości kapitału wynikających ze zmian bieżącej wyceny. O szkodzie można mówić tylko wtedy, gdy rzeczywiście ktoś zawinił. Gdyby jakieś OFE inwestowało gorzej od innych, to musiałoby dopłacić do rachunków członków kwoty brakujące do uzyskania tzw. minimalnej wymaganej stopy zwrotu.

[b]Czy gwarancje i zabezpieczenia depozytów w SKOK są wystarczające? Czy obejmą je podwyższone gwarancje rządowe dla lokat bankowych? [/b]

[b]Łukasz Dajnowicz, Komisja Nadzoru Finansowego:[/b] SKOK nie są poddane przepisom ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym. Ich system gwarantowania depozytów ma jedynie charakter wewnętrzny. Obecnie KNF nie posiada informacji, które pozwoliłyby ocenić ryzyko występujące w systemie SKOK.

[b]Rafał: Jaki wpływ będzie miało wprowadzenie euro na wysokość rat kredytów hipotecznych zaciąganych obecnie? [/b]

[b]Katarzyna Siwek, Expander:[/b] Zmiana wysokości raty kredytu we frankach będzie zależała przede wszystkim od kursu złotego. Pobyt w mechanizmie ERM2 przygotowującym do przyjęcia euro powinien z kolei sprzyjać umacnianiu naszej waluty. Dziś nie wiemy jednak, z jakiego poziomu ten ruch w górę się rozpocznie. Można założyć, że tuż przed wejściem do strefy euro rata we frankach powinna być niższa niż obecnie, ale nie istotnie niższa. Można też przyjąć, że oprocentowanie kredytów we frankach pozostanie niższe niż kredytów w złotych, aczkolwiek oprocentowanie tych drugich powinno spadać. Ma to związek z oczekiwanym rozpoczęciem przez RPP cyklu obniżania stóp procentowych. Rada będzie jednak w swoich decyzjach musiała uwzględnić konieczność spełnienia kryterium inflacyjnego, zatem obniżki stóp mogą być wolniejsze niż w przypadku, gdyby Polska nie wchodziła w tak krótkim czasie do strefy euro. Po przyjęciu euro kredyty we frankach pozostaną kredytami we frankach, natomiast te w złotych zamienią się na kredyty w euro (bez dodatkowych kosztów). Osoby zaciągające kredyty we frankach nadal będą więc ponosić ryzyko kursowe. Trzeba jednak zaznaczyć, że przeciętne miesięczne wahania kursu franka wobec euro w latach 1999 – 2008 wyniosły tylko niespełna 1 proc.

[b]Posiadam fundusz rynku pieniężnego, na który co miesiąc jest wpłacana określona suma z mojego konta. Zastanawiam się, czy powinnam przerwać wpłaty i wpłacone pieniądze przenieść na konto? [/b]

[b]Tomasz Miziołek, Uniwersytet Łódzki:[/b] Nie widzę powodów, aby zmieniać fundusz pieniężny na lokatę, bo korzyści z nich płynące są zbliżone. W czasach kryzysu fundusz pieniężny jest jedną z bezpieczniejszych inwestycji. Jednak, podobnie jak lokata bankowa, jest to inwestycja, która ma chronić pieniądze przed inflacją, a nie przynosić wysokie stopy zwrotu. Jeśli jednak liczymy na większe zyski, lokaty i fundusze pieniężne należy traktować jako miejsce przeczekania zawirowań na rynkach finansowych. A w momencie, gdy poziom ryzyka będzie dla nas do zaakceptowania, należy przenieść środki do funduszy dających szansę na większy zysk. Początkowo mogą to być np. fundusze stabilnego wzrostu – odradzam przenoszenie środków z funduszy pieniężnych od razu do funduszy akcji.

[b]Mam 50 tys. zł oszczędności. Czy warto zamienić je na inną walutę? Bo jeśli złoty będzie się dalej osłabiał, to stracę. [/b]

[b]Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku:[/b] Ostatnie osłabienie złotego, jakie dokonało się od początku sierpnia, było oderwane od fundamentów gospodarki, które wydają się mocniejsze, niżby wskazywała na to obecna wartość złotego. Rośnie zatem prawdopodobieństwo umocnienia złotego, dodatkowo, biorąc pod uwagę zmienność na rynkach, takie odwrócenie tendencji mogłoby w krótkim okresie doprowadzić do znacznego umocnienia złotego. Nasza prognoza na koniec roku to euro po 3,50 zł (wczorajszy kurs NBP wynosił 3,83 zł za euro – red.), ale z zastrzeżeniem, że apogeum kryzysu mamy już za sobą.

[b]Chcę wziąć kredyt hipoteczny i nie wiem, która waluta będzie teraz najbardziej korzystna.[/b]

[b]Paweł Majtkowski, analityk Expander:[/b] Wydaje się, że ciągle bardziej opłaca się zadłużać we franku, choć różnica w oprocentowaniu nowo udzielanych kredytów we franku i złotym spadła ostatnio ze względu na mocniej rosnące marże kredytów w szwajcarskiej walucie. Jednak rata porównywalnego kredytu we franku jest nadal o kilkaset złotych niższa od raty takiego samego kredytu w złotym. Obecnie średnie oprocentowanie nowych kredytów w złotych to około 8,5 proc., podczas gdy we franku 5,2 proc. Zadłużenie we franku może być także korzystne z powodu silnego umocnienia się go w ostatnich dniach. Jeśli zatem ktoś wierzy, że w dłuższej perspektywie złoty będzie się umacniać, może spróbować wykorzystać ten fakt.

Nie można jednak zapominać, że obecnie ryzyko zadłużania się w walutach obcych jest większe niż jeszcze kilka miesięcy temu.

[b] Czy należy się spodziewać utrudnień w dostępności kredytów gotówkowych lub też wzrostu oprocentowania tych kredytów?[/b]

[b]Mateusz Ostrowski, Open Finance:[/b] Na razie niewiele się zmienia na tym rynku, ale wzrost oprocentowania to kwestia czasu, skoro drożeją inne rodzaje kredytów. Oznacza to zatem zwiększenie miesięcznej raty takiego kredytu. Niewykluczone, że banki podniosą także prowizje za udzielanie tego typu pożyczek. Co do dostępności kredytów gotówkowych, to na razie nie spodziewałbym się utrudnień, ale jeżeli sytuacja związana z problemami na rynku międzybankowym się utrzyma, to niewykluczone, że banki zaostrzą kryteria kredytowe.pytania: [link=http://blog.rp.pl/kryzys]blog.rp.pl/kryzys[/link]

[b] Mam polisę inwestycyjną opartą na funduszach inwestycyjnych. Regularnie wpłacam określone kwoty. Czy dobrym pomysłem jest takie regularne inwestowanie, czy też przeznaczenie wolnej gotówki np. na monety kolekcjonerskie, złoto itp.? [/b]

[b]Łukasz Bugaj, analityk Xelion. Doradcy Finansowi:[/b] Regularne inwestowanie jest najlepszą formą inwestycji. Powoduje wyrobienie w sobie ważnego nawyku odkładania części dochodu na przyszłość. Ponadto dzięki kupowaniu „na raty” uśredniamy cenę zakupu aktywów i całkiem prawdopodobnie część naszych środków zainwestujemy w samym dołku bessy. W przypadku inwestycji jednorazowej prawdopodobieństwo uchwycenia najlepszego momentu do wpłaty środków jest niewielkie. Złoto jest mało zależne od rynków kapitałowych. Tradycyjna szkoła inwestowania zaleca lokowanie nawet do 10 proc. oszczędności w złoto. Ta inwestycja będzie się bardzo dobrze zachowywała szczególnie w okresach największej paniki na rynkach.

[b]Wycofuję pieniądze z trzymiesięcznych lokat bankowych. Zamierzam kupić dwie działki. Jeśli rolne, to kupię więcej gruntu. Uważam, że to jest lepsza, zyskowniejsza lokata.[/b]

[b]Robert Chojnacki, prezes redNet Property Group:[/b] Jeśli mamy superokazję, to oczywiście warto kupić działkę. Ale tylko jeśli cena jest atrakcyjna. Nie spodziewam się, by w najbliższych miesiącach ceny gruntów miały rosnąć. Z drugiej strony oprocentowanie lokat terminowych jest atrakcyjne. Moim zdaniem lepiej trzymać pieniądze w banku i spokojnie kupić działkę za kilka miesięcy. Oczywiście, jeśli chcemy kupić atrakcyjnie położony grunt rolny, by go przekształcić, i potrafimy to zrobić, to nie warto czekać. To wciąż bardzo dochodowa działalność, dająca potencjalnie większe zyski niż lokaty bankowe.

[b]Noszę się z zamiarem kupna samochodu. Czy to dobry moment, czy lepiej trzymać pieniądze na gorsze czasy, które mają nastąpić w wyniku kryzysu?[/b]

[b]Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Samar:[/b] Co będzie się działo z cenami aut? To zależy od konkretnej marki. Część producentów, którzy wcześniej dostosowali wielkość produkcji do sytuacji na rynku, może nie być zmuszona do wielkich obniżek, spektakularnych promocji. Przykładowo VW już zapowiedział, że nie będzie tego robił. Część jednak może jeszcze bardziej uatrakcyjnić swoją ofertę, gdy spowolnienie rynku będzie się utrzymywało. Jednocześnie jeszcze jest dobry czas na kredytowanie zakupu auta. Finansowanie zakupu nie zdrożało specjalnie, choć są już zapowiedzi m.in. dłuższych procedur przyznawania kredytów na samochody. Jeśli kryzys będzie się pogłębiał, można liczyć na obniżki. Ale pamiętajmy, że koncerny będą wolały zmniejszać produkcję, a zatem i podaż, zamiast cen.

[b]Ile czasu na wypłatę środków po umorzeniu jednostek ma działający w Polsce otwarty fundusz inwestycyjny? W ostatnim czasie musiałam czekać kilka dni na pieniądze funduszu akcyjnego. Czy jest to normalne, czy raczej to wynik kryzysu? Dodam, że wcześniej pieniądze dochodziły do mnie szybciej.[/b]

[b]Marcin Dyl, prezes zarządu Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami:[/b] Realizacja zlecenia odkupienia trwająca kilka dni nie jest niczym niezwykłym i nie powinna być powodem jakiegokolwiek niepokoju klienta. Zgodnie z art. 90 ustawy o funduszach inwestycyjnych statut funduszu inwestycyjnego określa terminy, w jakich najpóźniej może nastąpić odkupienie przez fundusz jednostek uczestnictwa po zgłoszeniu żądania ich odkupienia. Termin ten według ustawy nie może być dłuższy niż siedem dni.

[b]Z czego wynika silne umocnienie amerykańskiej waluty w ostatnich tygodniach? Źródło kryzysu leży w końcu w gospodarce Stanów Zjednoczonych, spodziewana jest tam recesja. Mimo to dolar się umacnia.[/b]

[b]Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING Banku Śląskiego:[/b] Umocnienie dolara w ostatnim czasie to wynik kłopotów ze zdobyciem finansowania w tej walucie, czyli zdobycia dolarów na rynku. W ostatnich kilku tygodniach stopa LIBOR dla dolara silnie wzrosła – od połowy września do 14 października z 2,81 do 4,64 proc. (dla pożyczek trzymiesięcznych). W takiej sytuacji banki sprzedają swoje aktywa (między innymi pozostałe waluty), tak by pozyskać dolary. Ten czynnik, do tej pory odpowiedzialny za umacnianie dolara, powinien stracić już wkrótce na znaczeniu, bo dzięki działaniom banków centralnych LIBOR dolarowy zaczyna spadać. Wczoraj dla pożyczek trzymiesięcznych wynosił już 3,83 proc.

[b]Czy wpłacać kolejną składkę do Amplico AIG Life czy ING Towarzystwa Ubezpieczeń na Życie? Obie firmy należą do grup finansowych, które przeżywają kłopoty i musiały się ratować rządowymi pożyczkami swoich państw?[/b]

[b]Marcin Krzykowski, z firmy konsultingowej Milliman:[/b] Bezwzględnie wpłacać. Akurat obie wspomniane firmy są niezależne od swoich zagranicznych matek (mają tu spółki prawa polskiego). Obie mają też w Polsce dobre wyniki finansowe. Ryzyko ich upadłości jest prawie żadne. W najgorszym przypadku po prostu zostaną sprzedane i nowy właściciel przejmie obowiązki dotychczasowego. Niektóre z polis mają oczywiście opcje zawieszenia opłaty składki na określony czas. Warto odszukać ogólne warunki ubezpieczenia, które otrzymaliśmy, kupując polisę, i sprawdzić, czy taka opcja dotyczy również naszej umowy. Nie polecam jednak takiego rozwiązania, gdyż to kosztuje. Efektem mogą być obniżone świadczenia lub wydłużenie umowy na przykład o kolejny rok. Można też sprawdzić, jaka jest dziś wartość wykupu naszej polisy (suma, jaką otrzymujemy od towarzystwa w chwili rezygnacji). Nawet jeżeli wykup może się odbyć bez opłat zmniejszających nasze oszczędności, to pozostaje pytanie: a w co innego możemy zainwestować te pieniądze? Kryzys zaufania do instytucji finansowych minie.

[b]Marcin Ogma, wiceprezes firmy Ogma wydającej periodyki ubezpieczeniowe:[/b] Jeżeli ktoś ma polisę na życie lub tzw. na życie i dożycie na satysfakcjonujących go warunkach, to uważam, że powinien ją kontynuować. Nie widzę powodu, dla którego miałby ją zmieniać. Może jednak kryzys to czas na chwilę refleksji nad tym, czy to jest naprawdę dobra dla nas polisa. Te sprzed kilkunastu lat nie miały tak korzystnych warunków jak obecne umowy. Może warto więc zapytać przedstawiciela towarzystwa, czy ma dla nas jakieś bardziej korzystne rozwiązania i ile taka zmiana kosztuje. Zupełnie inna kwestia to polisy z elementem inwestycyjnym. Jeżeli nie zrezygnowaliśmy z niej wcześniej, a jej wartość już i tak spadła – to wycofywanie się z niej w tej chwili nie ma sensu.

[b]Czy warto już kupować akcje na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie?[/b]

[b]Tomasz Jerzyk, analityk DM BZ WBK:[/b] Bez wątpienia zakupy przy obecnych poziomach cen z chęcią trzymania akcji przez dłuższy czas wiążą się ze znacznie mniejszym ryzykiem niż jeszcze przed rokiem czy dwoma laty. W takim świetle odpowiedź jest pozytywna – należy kupować akcje. Ale jeśli przyjrzymy się determinacji sprzedających, to może się okazać, że nasze zakupy będą przedwczesne i za kilka tygodni może być jeszcze taniej. W chwili obecnej nie widzę sygnałów wskazujących, że trend spadkowy się kończy. To sugerowałoby wstrzymanie się z decyzją o kupnie akcji. Radziłbym w spokoju analizować działalność spółek, by być gotowym na właściwy moment i kupno akcji.

[b]Słyszymy, że polska gospodarka spowolni. Czy będzie to na tyle duże spowolnienie, że pogorszą się warunki pracy, a bezrobocie wzrośnie?[/b]

[b]Ernest Pytlarczyk, analityk BRE Banku:[/b] Choć dzisiaj może się wydawać, że gospodarka Polski jest swego rodzaju samotną wyspą, to jednak za kilka miesięcy ten obraz może ulec znacznemu pogorszeniu. Także z punktu widzenia pracownika. Przedsiębiorstwa będą zmniejszać inwestycje, chociażby w wyniku trudności z pozyskaniem finansowania, co przełoży się na spadek dynamiki zatrudnienia, a może doprowadzić nawet do jego spadku. W przypadku wynagrodzeń okres ich silnego wzrostu już się skończył i w przyszłym roku spodziewam się, że płace będą rosły w zdecydowanie wolniejszym tempie niż do tej pory.

[b]Czy obecny kryzys finansowy jest argumentem za wchodzeniem do strefy euro czy przeciw wchodzeniu do tej strefy?[/b]

[b]Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku:[/b] Gdybyśmy byli w kryzysie w strefie euro, to główną zaletą byłby brak wahań kursu walutowego. Wystarczy spojrzeć, jak bardzo się wahał kurs złotego do euro w ostatnim czasie, co nie miało nic wspólnego z sytuacją gospodarczą Polski. Nie ma natomiast prostego przełożenia, że w momencie wejścia do strefy euro zaimportujemy tamtejsze powolne tempo rozwoju gospodarczego.

[b]Mam gotówkę. Czy już teraz założyć lokatę, czy poczekać aż banki jeszcze podniosą oprocentowanie?[/b]

[b]Jarosław Sadowski, analityk Expandera:[/b] Jeśli myśli się np. o lokacie na dwa lata, to nie warto już dłużej czekać. Najlepsze oprocentowanie takiego depozytu to 8,5 proc. w skali roku. W ciągu dwóch lat rynkowe stopy procentowe zapewne spadną. Mało prawdopodobne jest to, aby pojawiły się dużo lepsze oferty. Inaczej jest w przypadku depozytów rocznych i ich oprocentowanie może rosnąć, ale stawki nie powinny być dużo wyższe od najlepszych dziś (7,5 proc.). Nowe oferty mogą się wiązać z dodatkowymi wymogami, np. koniecznością otwarcia konta. Największa konkurencja na rynku lokat dotyczy obecnie tych na trzy, cztery miesiące. Więc jeśli pieniądze będą szybko potrzebne, najlepiej część wpłacić na lokatę trzymiesięczną, a pozostałą na wysoko oprocentowany rachunek oszczędnościowy.

[b]Trzymam pieniądze w kilku bankach w Polsce. Czy po zapowiedzianych zmianach prawa moje pieniądze (jeśli w żadnym banku nie przekroczą równowartości 50 tys. euro) będą bezpieczne?[/b]

[b]Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich:[/b] Polski system bankowy jest stabilny. Nie ma obaw co do zagrożenia depozytów zgromadzonych w polskich bankach. Dlatego nie ma potrzeby rozmieszczania depozytów w różnych bankach działających w Polsce. Ale wprowadzane zmiany w przepisach, które będą w 100 proc. gwarantowały depozyty bankowe do 175 tys. zł (ok. 50 tys. euro), dotyczą każdego depozytu oddzielnie. Dlatego osoba posiadająca kilka kont w bankach będzie miała taką gwarancję do każdego z nich. Należy jednak pamiętać, że przeciętne oszczędności Polaków zgromadzone w depozytach to 12 tys. zł, dlatego nowe gwarancje wielokrotnie przekraczają oszczędności zdecydowanej większości Polaków.

[b]Czy oprocentowanie kredytów dla przedsiębiorstw w złotych jeszcze wzrośnie?[/b]

[b]Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku:[/b] Trzymiesięczna stawka WIBOR, czyli wysokość oprocentowania udzielanych sobie przez banki pożyczek na trzy miesiące, wzrosła ostatnio do ponad 6,8 proc. To najwyższy poziom od września 2004 r. Przyczynił się do tego wyraźny spadek zaufania na rynku międzybankowym i w konsekwencji brak ofert pożyczek na okres dłuższy niż siedem dni. Jeśli trzymiesięczny WIBOR utrzyma się na obecnym poziomie do końca roku, średnie oprocentowanie nowych kredytów dla przedsiębiorstw wzrośnie do 8,6 proc. w grudniu 2008 r.

[b]Jak w związku z kryzysem finansowym będzie się zachowywał kurs dolara? Czy jest szansa, że kurs spadnie do – jak to było jeszcze niedawno – około 2 zł? [/b]

[b]Piotr Bielski, ekonomista BZ WBK:[/b] Osłabienie złotego to wyraz rosnącej nieufności inwestorów do walut rynków rozwijających się. Do nich należy też Polska. Umocnienie złotego do poziomu około 2 zł za dolara, jest mało prawdopodobne. Nasza prognoza do końca roku zakłada średni kurs na poziomie 2,50 zł za dolara. Na pewno trzeba się liczyć z dużymi wahaniami na rynku walutowym. W pierwszej połowie 2009 r. złoty powinien być nieco mocniejszy i wtedy kurs dolara może wynieść 2,40 zł z powodu uspokojenia sytuacji na rynkach globalnych, a także dzięki działaniom rządu w celu przyjęcia euro w 2012 r.

[b]Pytanie o TFI. Mam fundusze obligacji. Zastanawiam się jednak, co będzie w przypadku bankructwa banku depozytariusza? Czy pieniądze można odzyskać czy nie?[/b]

[b]Artur Zapała, partner w Kancelarii Dewey & LeBoeuf:[/b] Aktywa funduszu inwestycyjnego, które są przechowywane przez bank depozytariusz, z mocy prawa nie wchodzą do masy upadłości tego banku i nie mogą być objęte postępowaniem naprawczym. Podobnie rzecz się ma w przypadku, w którym aktywa są przechowywane na rachunkach papierów wartościowych prowadzonych przez inne upoważnione podmioty. Również wówczas papiery wartościowe klientów, w tym funduszy inwestycyjnych, nie wchodzą do masy upadłości podmiotu prowadzącego rachunek papierów wartościowych. Z tego punktu widzenia upadłość banku nie jest bardzo groźna dla jego klientów.Obawy, jakie towarzyszą kwestii depozytów pieniężnych, nie są uzasadnione w przypadku papierów wartościowych. Pieniądze powierzone bankowi tytułem depozytu stają się własnością banku, a klient uzyskuje w stosunku do banku roszczenie o ich wypłatę. W konsekwencji jednak upadłość banku skutkuje wejściem powierzonych bankowi pieniędzy do masy upadłości. W przypadku papierów wartościowych prawo własności nie przechodzi na bank, i tu działa ogólna zasada, iż rzeczy cudze są wyłączone z masy upadłości.

[b]Jak duże jest ryzyko załamania kursu złotego?Mam poważne obawy i dlatego zastanawiam się nad wymianą oszczędności złotowych na walutowe. Czy to ma sens?[/b]

[b]Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Banku:[/b] Zarówno z punktu widzenia sytuacji ekonomicznej, jak i stabilności polskiego sektora bankowego takie ryzyko nie istnieje. Niestety sytuacja na rynkach finansowych może sprawić, że złoty się osłabi wskutek wystąpienia efektu „zarażenia”, czyli na przykład w przypadku, gdy mocno osłabnie waluta kraju naszego regionu, złoty może stracić na wartości. W niestabilnych czasach warto pomyśleć o dywersyfikacji swoich oszczędności, także przy pomocy lokat walutowych.

[b]Mam kredyt we frankach szwajcarskich. Z niepokojem obserwowałam zeszłotygodniowe osłabienie złotego w stosunku do franka. Ostatnio złoty nieco się umocnił, ale jak wyglądają prognozy dla kursu franka?[/b]

[b]Marcin Bilbin, diler Pekao SA:[/b] Niestety pogarszają się fundamenty gospodarki, co widać chociażby w coraz większym deficycie na rachunku bieżącym. Jeżeli dojdzie do spowolnienia gospodarki, to popyt na złotego ze strony inwestorów zacznie słabnąć, podobnie jak w przypadku wszystkich walut naszego regionu. Obecnie frank kosztuje prawie 2,24 zł, ale ostatnio kurs ten cechuje się dużymi wahaniami. Sądzę, że w przyszłym roku frank będzie kosztował 2,30 – 2,40 zł.

[b]Mam oszczędności na lokacie terminowej, pochodzące ze sprzedaży mieszkania. Czy są one bezpieczne w banku, czy lepiej je wycofać?[/b]

[b]Paweł Majtkowski, analityk Expandera:[/b] Nie powinna się pani obawiać o swoje oszczędności, nasze banki są w dobrej kondycji finansowej. Dlatego zdeponowanie nawet tak wysokiej kwoty jak pieniądze pochodzące ze sprzedaży mieszkania nie jest obarczone ryzykiem. Jeśli jednak mimo wszystko obawia się pani o bezpieczeństwo swoich oszczędności, sugerujemy podział tej kwoty na kilka części i wpłacenie ich do różnych banków. Ochrona depozytu ulokowanego w jednym banku (obejmująca 90 proc. wysokości depozytu) dotyczy obecnie kwoty około 70 tys. zł. Zgodnie z zaleceniami UE ma ona wkrótce wzrosnąć.

[ramka][srodtytul]Światowy kryzys finansowy[/srodtytul]

[link=http://blog.rp.pl/kryzys/2008/10/13/rady-na-ciezkie-czasy/] blog.rp.pl/kryzys[/link][/ramka]

Pozostało 100% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy