[b]Czy warto już kupować akcje na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie?[/b]
[b]Tomasz Jerzyk, analityk DM BZ WBK:[/b] Bez wątpienia zakupy przy obecnych poziomach cen z chęcią trzymania akcji przez dłuższy czas wiążą się ze znacznie mniejszym ryzykiem niż jeszcze przed rokiem czy dwoma laty. W takim świetle odpowiedź jest pozytywna – należy kupować akcje. Ale jeśli przyjrzymy się determinacji sprzedających, to może się okazać, że nasze zakupy będą przedwczesne i za kilka tygodni może być jeszcze taniej. W chwili obecnej nie widzę sygnałów wskazujących, że trend spadkowy się kończy. To sugerowałoby wstrzymanie się z decyzją o kupnie akcji. Radziłbym w spokoju analizować działalność spółek, by być gotowym na właściwy moment i kupno akcji.
[b]Słyszymy, że polska gospodarka spowolni. Czy będzie to na tyle duże spowolnienie, że pogorszą się warunki pracy, a bezrobocie wzrośnie?[/b]
[b]Ernest Pytlarczyk, analityk BRE Banku:[/b] Choć dzisiaj może się wydawać, że gospodarka Polski jest swego rodzaju samotną wyspą, to jednak za kilka miesięcy ten obraz może ulec znacznemu pogorszeniu. Także z punktu widzenia pracownika. Przedsiębiorstwa będą zmniejszać inwestycje, chociażby w wyniku trudności z pozyskaniem finansowania, co przełoży się na spadek dynamiki zatrudnienia, a może doprowadzić nawet do jego spadku. W przypadku wynagrodzeń okres ich silnego wzrostu już się skończył i w przyszłym roku spodziewam się, że płace będą rosły w zdecydowanie wolniejszym tempie niż do tej pory.
[b]Czy obecny kryzys finansowy jest argumentem za wchodzeniem do strefy euro czy przeciw wchodzeniu do tej strefy?[/b]
[b]Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku:[/b] Gdybyśmy byli w kryzysie w strefie euro, to główną zaletą byłby brak wahań kursu walutowego. Wystarczy spojrzeć, jak bardzo się wahał kurs złotego do euro w ostatnim czasie, co nie miało nic wspólnego z sytuacją gospodarczą Polski. Nie ma natomiast prostego przełożenia, że w momencie wejścia do strefy euro zaimportujemy tamtejsze powolne tempo rozwoju gospodarczego.
[b]Mam gotówkę. Czy już teraz założyć lokatę, czy poczekać aż banki jeszcze podniosą oprocentowanie?[/b]
[b]Jarosław Sadowski, analityk Expandera:[/b] Jeśli myśli się np. o lokacie na dwa lata, to nie warto już dłużej czekać. Najlepsze oprocentowanie takiego depozytu to 8,5 proc. w skali roku. W ciągu dwóch lat rynkowe stopy procentowe zapewne spadną. Mało prawdopodobne jest to, aby pojawiły się dużo lepsze oferty. Inaczej jest w przypadku depozytów rocznych i ich oprocentowanie może rosnąć, ale stawki nie powinny być dużo wyższe od najlepszych dziś (7,5 proc.). Nowe oferty mogą się wiązać z dodatkowymi wymogami, np. koniecznością otwarcia konta. Największa konkurencja na rynku lokat dotyczy obecnie tych na trzy, cztery miesiące. Więc jeśli pieniądze będą szybko potrzebne, najlepiej część wpłacić na lokatę trzymiesięczną, a pozostałą na wysoko oprocentowany rachunek oszczędnościowy.
[b]Trzymam pieniądze w kilku bankach w Polsce. Czy po zapowiedzianych zmianach prawa moje pieniądze (jeśli w żadnym banku nie przekroczą równowartości 50 tys. euro) będą bezpieczne?[/b]
[b]Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich:[/b] Polski system bankowy jest stabilny. Nie ma obaw co do zagrożenia depozytów zgromadzonych w polskich bankach. Dlatego nie ma potrzeby rozmieszczania depozytów w różnych bankach działających w Polsce. Ale wprowadzane zmiany w przepisach, które będą w 100 proc. gwarantowały depozyty bankowe do 175 tys. zł (ok. 50 tys. euro), dotyczą każdego depozytu oddzielnie. Dlatego osoba posiadająca kilka kont w bankach będzie miała taką gwarancję do każdego z nich. Należy jednak pamiętać, że przeciętne oszczędności Polaków zgromadzone w depozytach to 12 tys. zł, dlatego nowe gwarancje wielokrotnie przekraczają oszczędności zdecydowanej większości Polaków.
[b]Czy oprocentowanie kredytów dla przedsiębiorstw w złotych jeszcze wzrośnie?[/b]
[b]Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku:[/b] Trzymiesięczna stawka WIBOR, czyli wysokość oprocentowania udzielanych sobie przez banki pożyczek na trzy miesiące, wzrosła ostatnio do ponad 6,8 proc. To najwyższy poziom od września 2004 r. Przyczynił się do tego wyraźny spadek zaufania na rynku międzybankowym i w konsekwencji brak ofert pożyczek na okres dłuższy niż siedem dni. Jeśli trzymiesięczny WIBOR utrzyma się na obecnym poziomie do końca roku, średnie oprocentowanie nowych kredytów dla przedsiębiorstw wzrośnie do 8,6 proc. w grudniu 2008 r.
[b]Jak w związku z kryzysem finansowym będzie się zachowywał kurs dolara? Czy jest szansa, że kurs spadnie do – jak to było jeszcze niedawno – około 2 zł? [/b]
[b]Piotr Bielski, ekonomista BZ WBK:[/b] Osłabienie złotego to wyraz rosnącej nieufności inwestorów do walut rynków rozwijających się. Do nich należy też Polska. Umocnienie złotego do poziomu około 2 zł za dolara, jest mało prawdopodobne. Nasza prognoza do końca roku zakłada średni kurs na poziomie 2,50 zł za dolara. Na pewno trzeba się liczyć z dużymi wahaniami na rynku walutowym. W pierwszej połowie 2009 r. złoty powinien być nieco mocniejszy i wtedy kurs dolara może wynieść 2,40 zł z powodu uspokojenia sytuacji na rynkach globalnych, a także dzięki działaniom rządu w celu przyjęcia euro w 2012 r.
[b]Pytanie o TFI. Mam fundusze obligacji. Zastanawiam się jednak, co będzie w przypadku bankructwa banku depozytariusza? Czy pieniądze można odzyskać czy nie?[/b]
[b]Artur Zapała, partner w Kancelarii Dewey & LeBoeuf:[/b] Aktywa funduszu inwestycyjnego, które są przechowywane przez bank depozytariusz, z mocy prawa nie wchodzą do masy upadłości tego banku i nie mogą być objęte postępowaniem naprawczym. Podobnie rzecz się ma w przypadku, w którym aktywa są przechowywane na rachunkach papierów wartościowych prowadzonych przez inne upoważnione podmioty. Również wówczas papiery wartościowe klientów, w tym funduszy inwestycyjnych, nie wchodzą do masy upadłości podmiotu prowadzącego rachunek papierów wartościowych. Z tego punktu widzenia upadłość banku nie jest bardzo groźna dla jego klientów.Obawy, jakie towarzyszą kwestii depozytów pieniężnych, nie są uzasadnione w przypadku papierów wartościowych. Pieniądze powierzone bankowi tytułem depozytu stają się własnością banku, a klient uzyskuje w stosunku do banku roszczenie o ich wypłatę. W konsekwencji jednak upadłość banku skutkuje wejściem powierzonych bankowi pieniędzy do masy upadłości. W przypadku papierów wartościowych prawo własności nie przechodzi na bank, i tu działa ogólna zasada, iż rzeczy cudze są wyłączone z masy upadłości.
[b]Jak duże jest ryzyko załamania kursu złotego?Mam poważne obawy i dlatego zastanawiam się nad wymianą oszczędności złotowych na walutowe. Czy to ma sens?[/b]
[b]Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Banku:[/b] Zarówno z punktu widzenia sytuacji ekonomicznej, jak i stabilności polskiego sektora bankowego takie ryzyko nie istnieje. Niestety sytuacja na rynkach finansowych może sprawić, że złoty się osłabi wskutek wystąpienia efektu „zarażenia”, czyli na przykład w przypadku, gdy mocno osłabnie waluta kraju naszego regionu, złoty może stracić na wartości. W niestabilnych czasach warto pomyśleć o dywersyfikacji swoich oszczędności, także przy pomocy lokat walutowych.
[b]Mam kredyt we frankach szwajcarskich. Z niepokojem obserwowałam zeszłotygodniowe osłabienie złotego w stosunku do franka. Ostatnio złoty nieco się umocnił, ale jak wyglądają prognozy dla kursu franka?[/b]
[b]Marcin Bilbin, diler Pekao SA:[/b] Niestety pogarszają się fundamenty gospodarki, co widać chociażby w coraz większym deficycie na rachunku bieżącym. Jeżeli dojdzie do spowolnienia gospodarki, to popyt na złotego ze strony inwestorów zacznie słabnąć, podobnie jak w przypadku wszystkich walut naszego regionu. Obecnie frank kosztuje prawie 2,24 zł, ale ostatnio kurs ten cechuje się dużymi wahaniami. Sądzę, że w przyszłym roku frank będzie kosztował 2,30 – 2,40 zł.
[b]Mam oszczędności na lokacie terminowej, pochodzące ze sprzedaży mieszkania. Czy są one bezpieczne w banku, czy lepiej je wycofać?[/b]
[b]Paweł Majtkowski, analityk Expandera:[/b] Nie powinna się pani obawiać o swoje oszczędności, nasze banki są w dobrej kondycji finansowej. Dlatego zdeponowanie nawet tak wysokiej kwoty jak pieniądze pochodzące ze sprzedaży mieszkania nie jest obarczone ryzykiem. Jeśli jednak mimo wszystko obawia się pani o bezpieczeństwo swoich oszczędności, sugerujemy podział tej kwoty na kilka części i wpłacenie ich do różnych banków. Ochrona depozytu ulokowanego w jednym banku (obejmująca 90 proc. wysokości depozytu) dotyczy obecnie kwoty około 70 tys. zł. Zgodnie z zaleceniami UE ma ona wkrótce wzrosnąć.