Tydzień pod dyktando wieści z Waszyngtonu

Brak pomocy dla producentów aut z USA pognębił giełdy. Po początkowym wzroście większość indeksów w naszym regionie zanurkowała

Publikacja: 15.12.2008 01:08

Straty będzie ciężko odrobić

Straty będzie ciężko odrobić

Foto: Rzeczpospolita

Miniony tydzień na większości światowych giełd miał dwie odsłony. Pierwsza połowa przyniosła zwyżki. Giełdy niesione były perspektywą największego od lat 50. programu inwestycji w infrastrukturę zapowiedzianego przez przyszłego prezydenta USA Baracka Obamę. Jednak pod koniec tygodnia dominowały spadki. W tym czasie notowania na giełdach świata przebiegały w rytm doniesień dotyczących pomocy amerykańskiego rządu dla motoryzacyjnej wielkiej trójki (GM, Ford, Chrysler).

[wyimek]4 procent spadł indeks MSCI EM po tym, jak Senat USA odrzucił plan pomocy dla trójki z Detroit[/wyimek]

W piątek po odrzuceniu przez amerykański Senat programu pomocowego dla producentów samochodów rynki wschodzące zaliczyły największą od trzech tygodni zniżkę. Wskaźnik rynków wschodzących MSCI EM stracił tego dnia prawie 4 proc. Bilans całego tygodnia okazał się dla giełd w naszym regionie ujemny, choć wyjątkiem były Rosja i Polska.

Pozytywnie wyróżnił się również parkiet brazylijski. W trakcie ostatnich pięciu sesji Bovespa zyskał 11,39 proc. Mimo to indeks ten wciąż jest na ponad 40-proc. minusie.

Analitycy wielu największych instytucji, m.in. Merrill Lynch i Morgan Stanley, twierdzą, że przyszły rok przyniesie zyski giełdowym inwestorom. Z kolei Fed i Międzynarodowy Fundusz Walutowy przekonują, że od drugiej połowy roku dane makroekonomiczne będą się poprawiały. Przybywa jednak osób, które uważają te głosy za zbyt optymistyczne. – Wciąż jestem negatywnie nastawiony do amerykańskich i światowych akcji – mówi prof. Nouriel Roubini z Uniwersytetu w Nowym Jorku. – Akcje zostały już znacznie przecenione, ale mogą stracić jeszcze 15 – 20 proc., zanim zaczną odrabiać straty pod koniec przyszłego roku.

W swoim ostatnim raporcie firma State Street Global Advisors zaleca inwestorom sprzedawanie akcji na największych rynkach wschodzących w Brazylii, Indiach i Chinach. Według nich kryzys kredytowy i spadające ceny surowców mocno odbiją się na wynikach przedsiębiorstw w przyszłym roku. Z kwartetu BRIC (Brazylia, Rosja, Indie i Chiny) zalecają jedynie kupno akcji rosyjskich spółek. – To ze względu na ich bardzo niskie wyceny – mówi George Hoguet, strateg rynków akcji w State Street Global Advisors. Od początku roku rosyjski rynek stracił ponad 70 proc., ale całość tej straty odbyła się w ostatnich miesiącach, bo jeszcze w maju rosyjski RTS jako jeden z niewielu ważnych światowych indeksów był jeszcze na plusie.

[ramka]Mimo piątkowego załamania bilans tygodnia dla rynków wschodzących nie jest najgorszy. Tegoroczne straty indeksów są jednak tak duże, że jeden udany tydzień nie robi większej różnicy. A na szybką poprawę w gospodarce na razie się nie zanosi. [/ramka]

Miniony tydzień na większości światowych giełd miał dwie odsłony. Pierwsza połowa przyniosła zwyżki. Giełdy niesione były perspektywą największego od lat 50. programu inwestycji w infrastrukturę zapowiedzianego przez przyszłego prezydenta USA Baracka Obamę. Jednak pod koniec tygodnia dominowały spadki. W tym czasie notowania na giełdach świata przebiegały w rytm doniesień dotyczących pomocy amerykańskiego rządu dla motoryzacyjnej wielkiej trójki (GM, Ford, Chrysler).

Pozostało 83% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy