Wyzwania dla menedżerów

Szefowie szykują się na trudne czasy. Wiedzą, że oprócz cięcia kosztów będą też musieli sobie radzić z motywacją pracowników, a czasem i z konfliktem społecznym w firmie

Publikacja: 11.02.2009 01:30

Polscy menedżerowie mniej wierzą w umiejętności swych zarządów. Co piąty wątpi, czy da on sobie radę

Polscy menedżerowie mniej wierzą w umiejętności swych zarządów. Co piąty wątpi, czy da on sobie radę w kryzysie.

Foto: Rzeczpospolita

– Najsłabszą stroną polskich przedsiębiorstw jest komunikacja między zarządem a menedżerami, a także między zarządem a pracownikami – ocenia Joanna Mikołajczak, ekspert BPI Polska, na podstawie badań przeprowadzonych w grudniu 2008 r. na zlecenie międzynarodowej grupy doradczej BPI wśród 7,6 tys. przedstawicieli kadry kierowniczej prywatnych przedsiębiorstw z 14 krajów świata (w tym 521 z Polski).

Ponad połowa ankietowanych menedżerów twierdziła, że obecny kryzys odbije się na poziomie motywacji pracowników, a prawie 60 proc. z nich przyznało też, że kryzys pogarsza atmosferę w przedsiębiorstwie. Na tle pesymizmu światowych szefów (zwłaszcza tych z Europy Zachodniej i USA) polska kadra kierownicza dość pozytywnie oceniała swą sytuację. Niespełna dwie piąte z nich mówi o pogorszeniu atmosfery, a większość twierdzi, że kryzys nie ma wpływu na motywację ludzi.

Jednak w grudniu, gdy przeprowadzono badanie, niektórym polskim firmom mogło się wydawać, że globalny kryzys dotknie naszą gospodarkę w niewielkim stopniu. Aż 45 proc. polskich menedżerów deklarowało wtedy plany przyjęć nowych pracowników (w skali świata ponad jedna trzecia). Teraz wiadomo, że skutki kryzysu będą poważniejsze, tym bardziej że część zachodnich firm wprowadza już deklarowane w grudniu zmiany.

Jedną z nich jest wstrzymanie inwestycji, co planował prawie co drugi ze światowych szefów. Ponad trzy czwarte przymierzało się do planu zaciskania pasa, czterech na dziesięciu mówiło o zamrożeniu płac, ponad jedna trzecia zaś zapowiadała zwolnienia pracowników, a nawet delokalizację produkcji.

Nic więc dziwnego, że co piąty z uczestników badania liczył się z konfliktem społecznym w firmie. W Polsce mówiła o tym niespełna jedna dziesiąta badanych, a o problemie zwolnień czy przeniesienia zakładu wspominali tylko nieliczni. Dużo rzadziej też niż ich zachodni koledzy planowali wydłużenie godzin pracy i zamrożenie płac. Ale prawie tak często jak oni (46 proc.) mówili o zwiększeniu specjalizacji pracowników.

Jak wynika z ankiety BPI, w obecnych czasach polskim menedżerom najbardziej brakuje lepszej komunikacji z zarządem i wzmocnienia kompetencji zespołu – wspomina o tym prawie połowa z nich. Co trzeciemu brakuje wymiany doświadczeń z innymi menedżerami. Zdaniem Joanny Mikołajczak polskie przedsiębiorstwa, koncentrując się na motywacji kadr przez wynagrodzenia, zaniedbują kwestie poczucia przynależności do organizacji, przejrzystości, co może być groźne w przypadku głębszego kryzysu.

Badanie BPI potwierdza zjawisko, na które zwrócili też uwagę eksperci z firmy doradczej McKinsey – że niewiele firm zamierza wykorzystać kryzys do wzmocnienia swej pozycji przez fuzje i przejęcia. W ankiecie BPI o takich planach mówiło tylko 15 proc. menedżerów (w Polsce jeszcze mniej, bo co dziesiąty).

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy