We wrześniu zeszłego roku Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW) zmieniła godziny notowań. Od tamtej pory sesje na rynku akcji i kontraktów terminowych rozpoczynają się o pół godziny wcześniej. Jednak rewolucyjna zmiana miała nastąpić w tym roku, bo notowania miały się kończyć o godzinę lub pół godziny później niż obecnie – teraz jest to godzina 16.30. Od początku budziło to opór ze strony domów maklerskich, które tym razem postawiły na swoim.
[wyimek]46 biur maklerskich dopuszczonych jest do pośredniczenia w handlu na polskiej giełdzie[/wyimek]
W rozmowie z „Rz” prezes warszawskiej giełdy Ludwik Sobolewski powiedział, że do planowanej zmiany nie dojdzie, ale GPW nie chce rezygnować ze swojego pomysłu.
– Mamy konsensus z domami maklerskimi, że ta zmiana będzie wprowadzona, jak poprawią się warunki rynkowe – mówi „Rz” Sobolewski, prezes GPW. W praktyce oznacza to, że nie można ustalić nawet przybliżonego terminu, kiedy ponownie władze giełdy i brokerzy wznowią pracę nad tym projektem. Zdaniem giełdy dłuższe notowania miały zwiększyć obroty na polskich akcjach. Izba Domów Maklerskich (IDM) reprezentująca branżę wskazywała, że są to jedynie koszty wynikające z konieczności wprowadzenia zmianowego trybu pracy.
GPW, która przynajmniej na pewien czas rezygnuje ze swojego pomysłu, ma dla brokerów kolejną propozycję.