Nabucco i inwestycje w energetykę unijnym sposobem na kryzys

Polska dostanie ponad 300 mln euro z unijnego budżetu na projekty energetyczne. Na liście priorytetów znalazł się także gazociąg Nabucco

Publikacja: 20.03.2009 02:43

Nabucco i inwestycje w energetykę unijnym sposobem na kryzys

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Wczoraj późnym wieczorem unijny szczyt zatwierdził kwotę 5 miliardów euro jako ekstra wsparcie gospodarki poprzez projekty energetyczne oraz rozwój Internetu na wsi. Jednym z głównym beneficjentów programu jest Polska, która dostanie ponad 300 mln euro, m.in. na terminal LNG w Świnoujściu i instalację przechwytywania i składowania CO2 w Bełchatowie. Dyskusja na temat programu trwała od listopada 2008 roku i do końca obiekcje wyrażały Niemcy, od których będzie pochodzić miliard euro zaprogramowanych pieniędzy. Ostatecznie jednak Angela Merkel się zgodziła. Dostała obietnicę, że pieniądze będą wydane do końca 2010 roku, co ma spełniać postawiony przez nią warunek finansowania tylko tych projektów, które faktycznie mają pomóc w walce z kryzysem.

Ostateczna lista inwestycji będzie przedstawiona dziś, w drugi dzień szczytu. Ale nieoficjalnie wiadomo, że znajdzie się tam również kontestowany przez Rosję i nielubiany przez Niemcy gazociąg Nabucco, który miałby tłoczyć gaz z Azji Środkowej z pominięciem Rosji. Dostanie 200 mln euro. Świadczy to o politycznym poparciu UE dla tego projektu.

[wyimek]1,5 mld euro ma wynosić polski wkład w podniesienie funduszy MFW[/wyimek]

Szczyt unijnych przywódców ma dziś uzgodnić zwiększenie udziału UE w kapitałach Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który spieszy na ratunek krajom pogrążonym w kryzysie finansowym. Wczoraj, w pierwszym dniu spotkania w Brukseli, wiadomo było, że UE zgodzi się na przekazanie przynajmniej 70, a może nawet 100 mld euro dodatkowych kapitałów do MFW. W sumie fundusze tej instytucji ulegną podwojeniu: z 250 do 500 mld dol. Polski udział ma wynieść dodatkowe 1,5 mld dol. w formie linii kredytowej otwartej przez bank centralny.

Polska sama nie chce natomiast pomocy z MFW. Wczoraj premier Donald Tusk w jednej z wypowiedzi sugerował co prawda, że prowadzimy rozmowy z MFW o współpracy i linii kredytowej dla Polski. Natychmiast jednak dementował to minister finansów Jacek Rostowski. Według niego premier został źle zrozumiany i to nie Polska dostanie pieniądze od MFW, ale przeciwnie: wpłaci do MFW.

Bruksela ma także uzgodnić zwiększenie do 50 mld euro swojego własnego funduszu na podtrzymywanie płynności państw członkowskich. Wynosi on obecnie 25 mld euro, a skorzystały z tych pieniędzy Węgry i Łotwa. W kolejce jest Rumunia.

Wśród państw członkowskich mało jest natomiast chętnych do pompowania kolejnych miliardów euro w celu pobudzenia własnych gospodarek. W tej sprawie można oczekiwać sporu na szczycie G20 w Londynie 2 kwietnia. Za budżetowym pobudzaniem gospodarki opowiada się prezydent Barack Obama, w Europie wspiera go tylko premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown. Inni są przeciwni i wolą poczekać na efekty działania już obiecanych 3,3 proc. PKB, rozłożonych na dwa lata. Same Niemcy wpompowały 80 mld euro. – Wojna na obietnice nie zwiększy zaufania. Poczekajmy na efekty – powiedziała wczoraj Angela Merkel.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy