Reklama

Na GPW wiało nudą

Święto Dziękczynienia w USA i awaria na londyńskim parkiecie ograniczyły aktywność graczy w Warszawie

Publikacja: 27.11.2009 04:50

Indeks największych spółek spadł wczoraj o 1,4 proc. . WIG20 ponownie zbliża się do linii średnioter

Indeks największych spółek spadł wczoraj o 1,4 proc. . WIG20 ponownie zbliża się do linii średnioterminowego trendu rosnącego. W okolicy 2300 pkt, do których brakuje jeszcze jakieś 1,5 proc., powinniśmy obserwować pierwsze próby jej obrony.

Foto: Rzeczpospolita

Tak jak można było oczekiwać, chętnych do aktywnego handlu nie było wczoraj zbyt wielu. Z jednej strony wpływ na to miała absencja inwestorów amerykańskich. Od początku sesji zaznaczyła się przewaga podaży, a przy braku odpowiedzi drugiej strony rynek powoli osuwał się w dół.

Później mieliśmy awarię techniczną na giełdzie w Londynie i dokładnie w tym momencie nastąpił zwrot indeksów. To mały dowód na to, że krajowemu kapitałowi zależy na utrzymaniu rynku przynajmniej na obecnych poziomach.

Gdy jednak po 15 wznowiono handel w Londynie i do gry wrócili gracze zagraniczni (na szczęście nieliczni), ceny znów gwałtownie spadły. Ostatecznie na zamknięciu notowań WIG20 stracił 1,4 proc.

Mniej więcej w tym samym czasie na wartości zaczął też tracić złoty. Tym samym, tak jak można było przypuszczać, małe obroty wywołały dużą zmienność notowań zarówno na rynku akcji, jak i na rynku walutowym.

Notowania w dół ciągnęły przede wszystkim kursy akcji banków, które średnio straciły prawie 3 proc. Obroty przekroczyły 1,3 mld zł i były o 250 mln zł wyższe niż dzień wcześniej.

Reklama
Reklama

Gdy spojrzymy jednak na przecenę na rynkach zachodnich, gdzie spadki sięgały 2,5 proc., to nasza giełda nie wypadła wcale najgorzej. Przeciwnie, w całej Europie Zachodniej spadki były wyraźnie większe niż w Warszawie. Indeksy w Londynie, Paryżu i Frankfurcie zakończyły dzień grubo powyżej 3 proc. na minusie.

Również na tle rynków wschodzących zaprezentowaliśmy się w miarę korzystnie. Dla przykładu ceny akcji w Rosji spadły średnio o 4,5 proc.

Generalnie sesja należała do tych nudniejszych. Z ciekawszych informacji mieliśmy tę na temat Cersanitu, którego papiery przez kilka pierwszych godzin notowań były liderem pod względem obrotów (analiza poniżej).

Tak jak można było oczekiwać, chętnych do aktywnego handlu nie było wczoraj zbyt wielu. Z jednej strony wpływ na to miała absencja inwestorów amerykańskich. Od początku sesji zaznaczyła się przewaga podaży, a przy braku odpowiedzi drugiej strony rynek powoli osuwał się w dół.

Później mieliśmy awarię techniczną na giełdzie w Londynie i dokładnie w tym momencie nastąpił zwrot indeksów. To mały dowód na to, że krajowemu kapitałowi zależy na utrzymaniu rynku przynajmniej na obecnych poziomach.

Reklama
Ekonomia
Polskie MŚP ciągle z potencjałem
Ekonomia
Open source wspiera profesjonalistów medycznych
Ekonomia
Kredyty gotówkowe a budżet domowy. Jak efektywnie nimi zarządzać?
Ekonomia
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Ekonomia
Nowa era turystyki – kiedy dane pomagają tworzyć lepsze doświadczenia
Reklama
Reklama