Surowce, nowoczesne technologie, rozwojowe branże

Fundusze sektorowe to ciekawe uzupełnienie portfela inwestycyjnego. Zwłaszcza teraz, gdy gospodarka światowa zaczyna wchodzić w fazę ożywienia

Aktualizacja: 25.11.2010 14:59 Publikacja: 22.04.2010 07:45

Surowce, nowoczesne technologie, rozwojowe branże

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski

Trzeba jednak pamiętać, że są to produkty o podwyższonym ryzyku, nawet w porównaniu ze standardowymi funduszami akcyjnymi.

Osoby preferujące agresywne inwestycje najczęściej sięgają po typowe fundusze akcyjne, ewentualnie zrównoważonego wzrostu (mają one w portfelach mniej akcji). Lokują one środki w akcje spółek giełdowych z różnych branż.

Inaczej swoje portfele konstruują fundusze sektorowe. Koncentrują się na przedsiębiorstwach z jednej, dobrze rokującej branży. Pozwala to im uzyskiwać wyższe zyski w porównaniu z uniwersalnymi funduszami akcyjnymi. Oczywiście warunkiem jest trafny wybór sektora, ale też momentu rozpoczęcia inwestycji. Równocześnie trzeba pamiętać, że skutkiem złej decyzji może być dotkliwa strata.

[srodtytul]Na małym rynku trudno o ciekawe strategie[/srodtytul]

Na stosunkowo niewielkim rynku, takim jak polski, trudno jest skupić się na akcjach firm z jednej branży. Nawet fundusze inwestujące w małe i średnie spółki z różnych branż podczas hossy natykały się na problem braku dostatecznie dużej podaży akcji. Podobnie trudno jest stworzyć na krajowym rynku wystarczająco zdywersyfikowany fundusz sektorowy.

By dojść do takiego wniosku, wystarczy prześledzić, jak zbudowane są indeksy branżowe na warszawskiej giełdzie. Na przykład wartość WIG-Banki jest wyliczana na podstawie notowań 11 spółek. Jednak w dwóch trzecich jest on uzależniony od ceny akcji dwóch największych banków, czyli Pekao SA i PKO BP.

Na WIG-Budownictwo składają się 32 spółki. Jednak trzy największe mają w nim 55-proc. udział, pięć największych zaś aż 70-proc. Wartość WIG-Deweloperzy zależy od 18 spółek, z czego od trzech największych prawie w 65 proc. Koncentrację jeszcze wyraźniej widać w WIG-Informatyka. Na jego wartość składają się 24 spółki, z czego największa, Asecco, w ponad 58 proc.

Rozwiązaniem mogłyby być regionalne fundusze sektorowe inwestujące w spółki z regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Takich ofert jest jednak niewiele. W odróżnieniu od funduszy globalnych, które krajowe TFI mogą bezpośrednio skopiować od swoich spółek matek, produkt skupiający się na wybranym regionie trzeba zwykle budować od podstaw. A to zwiększa koszty zarządzania. Poza tym powoduje, że inwestor musi dodatkowo liczyć się z ryzykiem walutowym.

Dlatego znacznie więcej jest funduszy sektorowych o zasięgu globalnym. Taka strategia pozwala nieco ograniczyć ryzyko dzięki geograficznej dywersyfikacji.

[srodtytul]Inwestują w akcje albo kupują certyfikaty[/srodtytul]

Krajowi inwestorzy mogą dziś wybierać spośród ponad 30 otwartych funduszy sektorowych. Są to fundusze skupione na spółkach zajmujących się ekologią, finansami, nowoczesnymi technologiami, produkcją żywności, energetyką czy surowcami. Szczególnie dużo takich produktów ma ING TFI. W ramach funduszu parasolowego inwestorzy mają tam do dyspozycji pięć subfunduszy branżowych będących klonami zagranicznych funduszy (a więc inwestujących głównie w certyfikaty tych funduszy, a dodatkowo w instrumenty dłużne zapewniające płynność). W ten pośredni sposób polscy inwestorzy mogą zarabiać na wzrostach cen spółek biotechnologicznych, z sektora energetycznego, farmaceutycznych i świadczących usługi medyczne, z sektora użyteczności publicznej i sektora żywnościowego.

[wyimek]100 zł to wysokość minimalnej pierwszej wpłaty do nowych funduszy PKO TFI[/wyimek]

Druga grupa produktów tego TFI to subfundusze inwestujące bezpośrednio w akcje spółek środkowoeuropejskich. Zainwestować można więc w przedsiębiorstwa z branży budowlanej i nieruchomości, z sektora finansowego, z branż defensywnych (takich jak telekomunikacja, ochrona zdrowia, sektor farmaceutyczny, użyteczności publicznej oraz infrastruktury publicznej) oraz z branż wzrostowych (sektor technologiczny, w tym głównie nowe technologie i informatyka, sektor przemysłowy i materiałowy, sektor dóbr konsumpcyjnych, w tym głównie dóbr luksusowych i sektor mediów). Od 28 do 67 proc. wartości portfeli tych subfunduszy przypada na spółki notowane na warszawskiej giełdzie, istotne są też udziały firm tureckich i greckich. W portfelach są też mniejsze pakiety akcji spółek austriackich oraz węgierskich.

Duży wybór funduszy sektorowych mają też klienci DWS. Klonami, inwestującymi niemal wyłącznie w certyfikaty zagranicznych funduszy, są DWS Agrobiznes (działalność w branżach związanych z wytwarzaniem, przetwarzaniem i dystrybucją żywności), DWS Gold (zarabiający na wzroście cen złota) i DWS Zmian Klimatycznych (spółki zajmujące się ograniczaniem wpływu zmian klimatycznych na środowisko oraz ograniczaniem ich skutków).

Bardziej zróżnicowane są portfele dwóch pozostałych subfunduszy branżowych. Subfundusz skupiający się na spółkach budowlanych i nieruchomościowych lokuje połowę kapitału w certyfikaty globalnego funduszu inwestującego w przedsiębiorstwa z tej branży, drugą połowę w akcje firm budowlanych i deweloperskich z warszawskiej giełdy. Natomiast wyłącznie polskie akcje ma w portfelu subfundusz infrastruktury i informatyki. Skupia się on na spółkach biorących udział w inwestycjach w infrastrukturę publiczną oraz na sektorze usług informatycznych i nowych technologii.

[srodtytul]Dobra luksusowe i nieruchomości[/srodtytul]

Cztery subfundusze sektorowe pojawiły się w kwietniu w ofercie PKO TFI. Są to: PKO Surowców Globalny, PKO Biotechnologii i Innowacji Globalny, PKO Dóbr Luksusowych Globalny oraz PKO Infrastruktury i Budownictwa Globalny. Ich statuty pozwalają zarządzającym zarówno na bezpośrednie inwestycje w akcje spółek z tych sektorów, jak i na zakup certyfikatów zagranicznych funduszy branżowych.

Trzy fundusze tego typu ma w ofercie Skarbiec TFI. Fundusz sektora nieruchomości inwestuje głównie w polskie spółki budowlane i deweloperskie, ale może też sięgać po akcje firm zagranicznych, certyfikaty zagranicznych funduszy z tych branż, a także akcje polskich spółek z innych sektorów gospodarki. Z kolei dwa subfundusze działające w ramach funduszu parasolowego pozwalają zainwestować w instrumenty finansowe oparte na cenach surowców (Skarbiec Rynków Surowcowych) i w akcje spółek finansowych ze wschodzących rynków europejskich (Skarbiec Sektora Finansowego Nowej Europy). W pozostałych TFI oferta funduszy sektorowych jest mniej rozbudowana albo takich produktów nie ma wcale.

[srodtytul]Warto później zapłacić podatek[/srodtytul]

Sięgając po produkty skupiające się na określonych branżach, warto zadbać, by były to subfundusze ukryte pod parasolem podatkowym, a nie odrębne fundusze. Ma to znaczenie, gdy chcemy zarządzać aktywnie portfelem. Konstrukcja parasolowa powoduje, że podatek od zysków kapitałowych (tzw. podatek Belki) płaci się dopiero po całkowitym wyjściu z inwestycji, a nie w momencie zmiany strategii. Dzięki temu gdy inwestor przenosi środki do subfunduszu realizującego inną strategię, nie płaci od razu podatku od dotychczas wypracowanych zysków. To sprawia, że dalej pracuje większa kwota i w efekcie można zarobić więcej.

[ramka][srodtytul]Fundusze zamknięte[/srodtytul]

- W wybraną branżę można zainwestować także za pośrednictwem funduszy zamkniętych, a więc takich, które sprzedają certyfikaty tylko w wyznaczonym okresie subskrypcji. Po tym okresie można je kupić jedynie na rynku wtórnym, pod warunkiem że znajdzie się chętny do ich sprzedaży. W praktyce jest to trudne, bo płynność tego typu instrumentów jest niewielka.

- Fundusze zamknięte, podobnie jak otwarte, mogą inwestować w różne klasy aktywów: akcje spółek, instrumenty pochodne powiązane z notowaniami wybranych surowców, certyfikaty innych funduszy czy nawet bezpośrednio w nieruchomości.

- Fundusze zamknięte często mają postać produktów strukturyzowanych. Wtedy inwestor ma zagwarantowany zwrot całości lub większości wyłożonego kapitału plus możliwość osiągnięcia zysku, jeśli sprawdzi się scenariusz obstawiany przez zarządzających. Taka gwarancja ogranicza ryzyko, ale też zmniejsza potencjalne zyski.

- Fundusz zamknięty działa tylko do daty wskazanej w prospekcie. Później jest rozwiązywany i rozliczany. Data nie zawsze jest określona precyzyjnie. W statucie może się znaleźć np. zapis, że fundusz działa przez pięć lat, ale w zależności od sytuacji rynkowej możliwe jest przedłużenie tego okresu o kolejny rok lub dwa.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Remigiusz Nawrat, dyrektor zarządzający, Pion Zarządzania Aktywami PKO TFI[/srodtytul]

Od momentu wystąpienia pierwszych symptomów kryzysu finansowego mijają właśnie trzy lata. Napływające obecnie coraz lepsze dane z największych światowych gospodarek wskazują, że wchodzimy w kolejną fazę cyklu koniunktury – ożywienie.

Na tym etapie uzasadnione wydaje się uzupełnienie portfeli inwestycyjnych o klasy aktywów, które powinny przynosić zyski, jeśli sytuacja w światowej gospodarce rzeczywiście się poprawi. Według ankiety przeprowadzonej na początku roku w Stanach Zjednoczonych przez Barclays Capital, ponad 60 proc. zarządzających zamierza w 2010 r. zwiększyć zaangażowanie w surowce.

Inwestycja części środków w surowce pozwalała też ograniczać ryzyko. Od 1970 r. tylko w trzech latach (1981, 2001, 2008) zarówno akcje (mierzone indeksem S&P500), jak i surowce jednocześnie przyniosły straty inwestorom. Dodanie surowców i innych alternatywnych klas aktywów do portfela inwestycyjnego przynosi zatem dwie korzyści.

Po pierwsze, przy założeniu korzystnego dla cen surowców rozwoju sytuacji gospodarczej pozwala to osiągnąć zyski dzięki zmianom cen tych aktywów. Po drugie, pozwala na obniżenie ryzyka inwestycyjnego.

Należy przy tym pamiętać, że alternatywne klasy aktywów powinny stanowić uzupełnienie portfela inwestycyjnego złożonego z akcji i obligacji, w proporcjach zależnych od indywidualnej sytuacji i stopnia akceptacji ryzyka ze strony inwestora.[/ramka]

[i]Partnerem cyku „Poradnik dla inwestujących w fundusze” jest PKO TFI[/i]

Trzeba jednak pamiętać, że są to produkty o podwyższonym ryzyku, nawet w porównaniu ze standardowymi funduszami akcyjnymi.

Osoby preferujące agresywne inwestycje najczęściej sięgają po typowe fundusze akcyjne, ewentualnie zrównoważonego wzrostu (mają one w portfelach mniej akcji). Lokują one środki w akcje spółek giełdowych z różnych branż.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień