Publiczna oferta sprzedaży akcji PZU, rozpaliła emocje inwestorów zarówno tych indywidualnych, jak i instytucji finansowych. Po papiery tego największego polskiego ubezpieczyciela drobni gracze ustawiali się w długich kolejkach, a dzięki ograniczeniu zapisów (dla inwestorów indywidualnych) do 30 akcji papiery PZU otrzymają wszyscy, którzy złożyli odpowiednie zlecenie.
W sumie do ponad 250 tys. osób trafi 7,06 mln akcji PZU, a za każdą akcję zapłacą one po 312,5 zł. Przyjdzie im też poczekać do połowy maja (debiut spółki na GPW planowany jest ok. 14 maja), kiedy okaże się, czy na akcjach ubezpieczyciela uda się zarobić już podczas debiutu czy też na ewentualne profity trzeba będzie poczekać.
Część inwestorów sądzi, że w osiągnięciu zysków pomoże także wejście akcji PZU tuż po debiucie do indeksu WIG20. Faktycznie wielkość spółki zmusi giełdę do nadzwyczajnej korekty indeksu, co w historii GPW zdarzyło się tylko dwa razy(przy debiucie PKN Orlen i PKO BP).
Z wyliczeń „Rz” wynika, że akcje PZU będą mieć prawie 7-proc. udział w tym indeksie. Będzie to zatem szósta spółka pod względem wielkości w WIG20.
Teoretycznie inwestorzy, którzy chcą mieć odzwierciedlenie tego indeksu w swoim portfelu, powinni dokonać w nim odpowiednich zmian. Czy jednak korekta składu przyczyni się do większych zmian kursów akcji spółek, które opuszczą bądź zasiląWIG20?