Grecy szukają oszczędności

Parlament w Atenach przyjął wczoraj wart 30 mld euro plan oszczędnościowy. Sytuacją wokół zatwierdzania pakietu mają zająć się dziś w Brukseli przywódcy krajów strefy euro. Inwestorów wciąż niepokoi sytuacja Grecji i strefy euro

Publikacja: 07.05.2010 04:50

Zniszczony przez demonstrantów bank w Atenach

Zniszczony przez demonstrantów bank w Atenach

Foto: AFP

W dramatycznym apelu premier Grecji Jeorjos Panandreu wezwał parlamentarzystów do poparcia planu. Do ostatniej chwili miał nadzieję, że uda mu się doprowadzić do zgody narodowej. Miał sytuację dość komfortową, bo jego rząd ma w parlamencie przewagę dziesięciu głosów. Opozycja jednak opowiedziała się przeciwko drastycznym oszczędnościom, których wprowadzenie powszechnie uważa się za ostatnią szansę dla greckiej gospodarki.

– Jeśli będzie trzeba, zrobimy to sami, nawet bez poparcia innych partii. Jedynym wyjściem dla kraju jest teraz przyjęcie pomocy z Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. To proste. Żeby te pieniądze dostać, musimy zatwierdzić wprowadzenie trzyletniego programu gospodarczego – mówił. Podkreślił jednocześnie, że Grecja jest zmuszona prosić o pieniądze kraje, które także są zadłużone i są celem ataków spekulacyjnych. – Musimy je przekonać, że jesteśmy w stanie doprowadzić własny dom do porządku – podkreślał.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/artykul/471828_Euro_najtansze_do_dolara_od_14_miesiecy_.html]Odwrót inwestorów od ryzykownych aktywów przekłada się także na osłabienie złotego[/link]. Na koniec dnia euro kosztowało już 4,15 zł wobec niespełna 4,08 zł rano. Kolejny dzień taniały także akcje na GPW.[/wyimek]

Najważniejsze głosowanie zaplanowane jest na piątek – kiedy nad pakietem będą debatować Niemcy. Udział tego kraju w pomocy dla Grecji jest najwyższy spośród krajów eurolandu. To w sumie 22,4 mld euro, rozłożone na trzy lata.

Planowane jest spotkanie przywódców strefy euro, którzy wymienią się informacjami o postępach w zatwierdzaniu pakietu. Z rekomendacji prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego szczyt powinien również skoncentrować się na wnioskach, jakie wypływają z obecnego kryzysu. Na niedzielę zaplanowane jest z kolei posiedzenie w MFW i zatwierdzenie trzyletniego kredytu w wysokości 30 mld euro.

Środki dla Grecji zostaną zgromadzone dzięki zadłużeniu się krajów składających się na pakiet na rynkach finansowych i pożyczeniu tych pieniędzy Grekom na 5 proc. rocznie. Gdyby Grecja miała to zrobić samodzielnie, musiałaby od tych pożyczek zapłacić co najmniej 11 proc. rocznie.

Wiadomo, że Portugalia będzie musiała zapłacić więcej niż "greckie" 5 proc., ale ta strata ma zostać zrównoważona przez niskie 2 proc. dla papierów niemieckich i 3 proc. w przypadku Belgii.

[srodtytul]Niewypłacalność nie wchodzi w grę[/srodtytul]

Zdaniem Komisji Europejskiej Grecja może zacząć odzyskiwać utraconą wiarygodność wcześniej, niż jest to oczekiwane, co umożliwi jej powrót na rynki finansowe już w drugiej połowie przyszłego roku. Jeśli jednak okaże się, że rząd w Atenach będzie zmuszony wykorzystać cały wart 110 mld euro pakiet, spłaty długu rozpocznie najpóźniej w połowie 2013 roku, a zakończy w 2016 r.

Podczas briefingu w Waszyngtonie rzeczniczka Międzynarodowego Funduszu Walutowego Caroline Atkinson zapewniała, że nikt nie bierze pod uwagę możliwości ogłoszenia przez Grecję niewypłacalności. – Jesteśmy przekonani, że obecny pakiet pomocowy będzie całkowicie wystarczający – mówiła.

[srodtytul]Pakiet to za mało[/srodtytul]

Bardzo sceptycznie nastawione do pomocy dla Grecji są kraje, które przyjęły euro ostatnie – Słowenia i Słowacja.

Słowacki premier Robert Fico powiedział otwarcie, że nie zamierza wypisywać Grekom czeku in blanco. – Nie ufam Grekom – powiedział podczas spotkania z dziennikarzami w poniedziałek. Nie ukrywał, że jest zadowolony z drastycznych cięć oszczędnościowych, jakie w zamian za pomoc musi wprowadzić w życie rząd Papandreu.

– Przyjęcie pakietu przez grecki rząd to zbyt mało. Chcę zobaczyć, jak oszczędności zatwierdza parlament. Do tego czasu słowacki rząd nie podpisze pożyczki – mówił Fico. Dodał, że podpisanie dokumentów pozostawi następnemu rządowi, który zostanie wyłoniony po wyborach w czerwcu. W ciągu trzech lat słowacki wkład w pomoc dla Grecji wyniesie 816 mln euro. To tyle, ile wynosi roczny budżet Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Zresztą Słowacy są wściekli, że muszą dokładać się do pomocy dla kraju bogatszego, gdzie wyższe są też zarobki.

Z kolei Słowenia będzie zmuszona do korekty budżetu na 2010 r., bo jej udział w pomocy dla Grecji wzrósł z początkowych 144 mln euro do 384 mln. Słoweński parlament ma zatwierdzić pomoc w czerwcu. Już dziś jednak Słoweńcy sugerują, że byłoby dobrze wypracować procedurę usuwania z eurolandu krajów, które nie są w stanie spełnić wymaganych kryteriów.

Premier Grecji obiecał w parlamencie przykładne ukaranie wszystkich, którzy nie płacą podatków. To o nich demonstranci w ostatnią środę krzyczeli "złodzieje!". Papandreu jest zdeterminowany zrobić wszystko, aby pokazać, że na drakońskich cięciach nie ucierpią jedynie najbardziej bezbronni, bo utrzymujący się z pensji.

A związki zawodowe, i państwowe ADEDY, i z sektora prywatnego GSEE, zapowiadają dalsze strajki i demonstracje. Zdaniem ekonomistów Grecję czeka gorące lato i bardzo gorąca jesień, gdy związkowcy wrócą po wakacjach i okaże się, że na przeżycie zostało im o wiele mniej pieniędzy, niż do tego przywykli.

W dramatycznym apelu premier Grecji Jeorjos Panandreu wezwał parlamentarzystów do poparcia planu. Do ostatniej chwili miał nadzieję, że uda mu się doprowadzić do zgody narodowej. Miał sytuację dość komfortową, bo jego rząd ma w parlamencie przewagę dziesięciu głosów. Opozycja jednak opowiedziała się przeciwko drastycznym oszczędnościom, których wprowadzenie powszechnie uważa się za ostatnią szansę dla greckiej gospodarki.

– Jeśli będzie trzeba, zrobimy to sami, nawet bez poparcia innych partii. Jedynym wyjściem dla kraju jest teraz przyjęcie pomocy z Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. To proste. Żeby te pieniądze dostać, musimy zatwierdzić wprowadzenie trzyletniego programu gospodarczego – mówił. Podkreślił jednocześnie, że Grecja jest zmuszona prosić o pieniądze kraje, które także są zadłużone i są celem ataków spekulacyjnych. – Musimy je przekonać, że jesteśmy w stanie doprowadzić własny dom do porządku – podkreślał.

Pozostało 82% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy