MFW w swej cyklicznej ocenie hiszpańskiej gospodarki wskazuje na wysoki deficyt budżetu (11,2 proc. PKB), rosnące wydatki i spadające wpływy z podatków.
Fundusz zaniepokojony jest także krachem na rynku nieruchomości, gigantycznym zadłużeniem sektora prywatnego, słabnącą wydajnością i spadającą konkurencyjnością.
Dyrektor generalny MFW Dominique Strauss-Kahn mówi wprost: Hiszpanie muszą zrobić to, co ma za sobą reszta krajów europejskich. Rynek pracy w tym kraju jest sparaliżowany gorsetem sztywnych przepisów. Jego zdaniem związki zawodowe, pracodawcy i rząd doskonale wiedzą, co powinno zostać zrobione dla poprawy sytuacji.
– W czasach gospodarczej koniunktury w Hiszpanii było wysokie bezrobocie, a zbyt wielu pracowników miało umowy czasowe. To dowody, że rynek nie działa jak powinien – mówił w wywiadzie dla TVE.
Ton wypowiedzi MFW jest wyjątkowo ostry, zresztą podobny do tego, w jakim przedstawiciele tej instytucji oceniają sytuację w Grecji.