Wtorkowa sesja przyniosła zimny prysznic inwestorom, którzy oczekiwali, że wzrosty z pierwszej tego tygodniowej sesji będą kontynuowane. Już po zachowaniu się giełdy amerykańskiej w poniedziałek wiadomo było, że paliwo, jakim dla wzrostów były informacje o uelastycznianiu kursu chińskiego juana, ma zbyt mało oktanów.
Dlatego Warszawa ale również i inne giełdy europejskie, rozpoczęła dzień od spadków, na szczęście niewielkich. Przez moment wydawało się nawet, że byki mają dość siły, żeby zmienić obraz sesji. Popyt z ich strony wyczerpał się jednak bardzo szybko i indeksy tylko przez moment przeszły na zieloną stroną. Po godz. 10 na parkiecie niepodzielnie panowały już spadki. Na koniec dnia WIG 20 stracił 0,7 proc. i zatrzymał się na poziomie 2379 pkt. Indeks szerokiego rynku WIG stracił 0,5 proc. i osiągnął poziom 40994 pkt. Indeks najmniejszych firm WIG 80 zanotował 0,3-proc. przecenę. W tym przypadku spadki zatrzymały się na poziomie 11385 pkt.
Jeszcze gorzej zachowywały się indeksy europejskie. Warto jednak przypomnieć, że przez ostatnie sesje parkiety z Frankfurtu, Paryża czy Londynu prezentowały się znacznie lepiej niż Warszawa więc inwestorzy mieli z czego realizować zyski. Spadki na najważniejszych zachodnioeuropejskich giełdach wyniosły po ok. 1 proc. w porównaniu z poniedziałkiem. Przeceny nie zapobiegły przyzwoite dane obrazujące nastroje wśród przedsiębiorców niemieckich. Indeks Ifo, niespodziewanie wzrósł w czerwcu do 101,8 pkt ze 101,5 pkt w poprzednim miesiącu.
Na rodzimym parkiecie największy wpływ na słabe zachowanie się indeksów miał KGHM (zniżkował o 2,6 proc.) po informacjach, że załoga grozi strajkiem domagając się podwyżek. Negatywnie na wycenę kombinatu wpływały również zniżkujące ceny miedzi na giełdach światowych. Słabo (spadek o 2,9 proc.) wypadło również Asseco Poland bo PZU, jeden z głównych klientów rzeszowskiej spółki zapowiedział, że chce ograniczyć wydatki na IT.
Z mniejszych firm oczy inwestorów, podobnie jak na kilku poprzednich sesjach, zwrócone były na tandem Karen i Komputronik. Papiery pierwszej ze spółek podrożały o 23 proc. a drugiej o 13,7 proc. Wzrosty byłyby większe gdyby GPW nie zamroziła notowań z powodu nierównowagi popytu i podaży. Powód skokowego wzrostu wyceny jest od tygodnia ten sam. Karen pozyska nowego właściciela (obecnie jest nim Komputronik), który wyłoży na nowe akcje aż 250 mln zł.