Załoga największej spółki uzdrowiskowej w Polsce ma wątpliwości co do potencjalnego inwestora – KGHM TFI. – Mamy nadzieję, że dowiemy się, jakie zamiary ma wobec nas przyszły właściciel – mówi „Rz” Barbara Janowicz, przewodnicząca zakładowej „Solidarności” w spółce Zespół Uzdrowisk Kłodzkich. – Dotąd, w przeciwieństwie do innych chętnych do zakupu spółki, nie informował nas o swoich planach. Na negocjacje mamy tylko dwa tygodnie.
[wyimek]130 mln zł nawet na tyle wyceniany jest nieoficjalnie Zespół Uzdrowisk Kłodzkich[/wyimek]
Zespół Uzdrowisk Kłodzkich to największy kompleks uzdrowiskowy w Polsce. Skupia trzy kurorty: Polanicę-Zdrój, Duszniki-Zdrój i Kudowę-Zdrój. Zatrudnia ok. 700 pracowników, ma 15 obiektów uzdrowiskowych, produkuje też wody lecznicze i mineralne – m.in. Staropolankę. Jego wartość nieoficjalnie szacowana jest na ok. 100 – 130 mln zł.
Resort skarbu chce sprzedać spółkę do końca sierpnia. Wiążące oferty złożyły m.in. firma Dopico, której szefuje Marek Jutkiewicz, współtwórca firmy Hoop, oraz spółka Zespół Uzdrowisk Polskich Polanica-Zdrój, w której radzie nadzorczej zasiada Krzysztof Pawiński, prezes grupy Maspex (niewielki udział w spółce mieli pracownicy ZUK). Skarb Państwa przyznał jednak wyłączność negocjacyjną KGHM TFI. To spółka córka KGHM, w którym Skarb Państwa ma większość głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. Ma chrapkę również na trzy inne uzdrowiska: Połczyn, na który złożyła jedyną wiążącą ofertę, Cieplice (też ma wyłączność negocjacyjną) i Wieniec.
– KGHM TFI to podmiot, który istnieje na rynku od niedawna. Nie jest inwestorem branżowym, jego kapitał własny wynosi zaledwie ok. 2 mln zł. Skąd weźmie środki na zakup takiej firmy jak nasza i dalszy jej rozwój? Pracownicy są mocno zaniepokojeni – mówi „Rz” Barbara Janowicz.