Szefowie Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa po raz kolejny zgodzili się, by Zakłady Chemiczne Police spłaciły zaległości za gaz w ratach, i to rozłożonych na dwa i pół roku. Co kwartał, począwszy od 30 września aż do końca 2012 r., chemiczna firma ma wpłacać na konto dostawcy po 14 mln zł, poza tym musi też płacić odsetki.
Tak wynika z aneksu do umowy, jaki obie firmy uzgodniły w piątek. Police są w trudnej sytuacji i wymagają gruntownej restrukturyzacji. Długi za dostawy gazu – podstawowego surowca do produkcji – narosły w 2009 r.
– Jestem zdeterminowany, by ratować firmę, i zrobię wszystko, aby plan naprawy się powiódł – zarówno w sferze przychodów, jak i ograniczenia kosztów – zapewnia prezes spółki Zbigniew Miklewicz. – Z jednej strony restrukturyzujemy zadłużenie, a z drugiej proponujemy program dobrowolnych odejść.
Pierwsze półrocze policka firma zakończyła stratą netto na poziomie 18,1 mln zł.