Polska liderem branży

PZU nadal jest niekwestionowanym liderem w Europie Środkowo-Wschodniej. W ubiegłym roku ta grupa zebrała 3,3 mld euro składki, o 20 proc. mniej niż rok wcześniej

Publikacja: 08.09.2010 18:04

Eliza Więcław „Rzeczpospolita”

Eliza Więcław „Rzeczpospolita”

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

PZU goni Česká pojišťovna, której też nie udało się utrzymać w minionym roku poziomu zebranej składki w 2008 r. Jednak różnica między nią a PZU zmalała. Trzeciego miejsca nie utrzymała Warta. Spadła na czwartą pozycję na rzecz czeskiego ubezpieczyciela Kooperativa pojišťovna. Czeska firma mogła wspiąć się do góry dzięki temu, że Warta straciła w minionym roku blisko 27 proc. swojej składki z 2008 r. Jeśli należąca do belgijskiego KBC polska firma nie postara się w tym roku, to może przegonić ją także słoweńska firma Zavarovalnica Triglav. Zarówno Warta, jak i Słoweńcy nie podali, jak dużą składkę zebrali w I kwartale tego roku.

Do pierwszej dziesiątki, podobnie jak rok temu, weszło pięć polskich firm, ale ich skład się trochę zmienił. Z tej ekskluzywnej grupy wypadła Aviva Polska (rok temu na czwartej pozycji, w tym roku na 11.), a weszła do niej Ergo Hestia, która rok temu była 12.

Najpoważniejszymi konkurentami PZU w regionie są niemiecki Allianz i włoskie Generali. O tym, że Allianz rośnie w siłę, świadczy chociażby to, że tej grupie udało się wprowadzić w rankingu do dziesięciu największych towarzystw aż trzy instytucje (ta z Polski plasuje się najwyżej).

Towarzystwem, które może się pochwalić największym przyrostem składki w 2009 r., ale także w I kwartale tego roku jest czeska Komerční pojišťovna (należy do francuskiej grupy Societe Generale).

Jeśli wziąć pod uwagę wynik netto, to PZU też nie ma sobie równych. Zysk drugiej w kolejności Česká pojišťovna jest ponad dwa i pół razy mniejszy. Warto też zaznaczyć, że mimo kryzysu i spadku zebranej składki zysk PZU urósł prawie o jedną trzecią.

Czy można powiedzieć, że Polska jest ubezpieczeniową potęgą? – W 2009 r. działało w kraju 65 firm ubezpieczeniowych, co plasuje Polskę na pierwszym miejscu w Europie Środkowej – mówi Krzysztof Stroiński, partner w Deliotte. – Należy jednak zaznaczyć, że Polska jest jednym z największych krajów Europy Środkowej, a w związku z tym liczba ubezpieczycieli przypadających na 1 mln mieszkańców jest najniższa w regionie i wynosiła w 2009 roku niespełna 2.

W niewielkiej Słowenii na 1 mln mieszkańców przypadało ponad dziesięć firm ubezpieczeniowych. Nie bez znaczenia jest fakt, że w krajach naszego regionu Europy nie ma jednolitego prawa. W Polsce dwie oddzielne firmy sprzedają polisy majątkowe i życiowe, dla odmiany na Słowacji oba typy ubezpieczeń może oferować jedna firma.

– Polska będzie zawsze się wyróżniać na tle regionu. Jesteśmy największym państwem i nawet jeśli ubezpieczenia nie będą się sprzedawać tak dobrze jak w innych krajach, to prawie 40 mln mieszkańców i tak będzie miało wpływ na ostateczny, wysoki poziom składek ubezpieczeniowych – uważa Adam Becht z Capgemini.

Pogląd ten potwierdza statystyka obrazująca składkę ubezpieczeniową przypadającą na jednego mieszkańca. W regionie pod tym względem liderem jest Słowenia, Polska jest na trzecim miejscu z wynikiem dwa razy gorszym od słoweńskiego. Mimo to składki zebrane przez naszych ubezpieczycieli są zdecydowanie większe od tych zebranych przez firmy w innych krajach. Wyniki polskich firm są lepsze także dzięki produktom inwestycyjnym (tzw. lokatom strukturyzowanym) sprzedawanym przez firmy oferujące ubezpieczenia na życie. Popularność tego typu produktów w ostatnich latach związana była z możliwością uniknięcia podatku od zysków kapitałowych i spowodowała znaczny wzrost dynamiki przypisu składki z ubezpieczeń życiowych. – W polskich sprawozdaniach wlicza się do składki ubezpieczeniowej kwoty, które są przeznaczane przez klientów na produkty inwestycyjne. Według międzynarodowych standardów rachunkowości nie można tego robić – wyjaśnia Krzysztof Stroiński.

Dane za I kwartał tego roku mogą sugerować, że cały 2010 r. będzie lepszy niż poprzedni. Większość z prezentowanych 50 firm, które udostępniły nam swoje dane, miała wyższą składkę brutto niż w tym samym okresie minionego roku. Jednak ani analitycy, ani wstępne wyniki firm ubezpieczeniowych po I półroczu nie potwierdzają optymizmu z I kwartału. Mroźna zima, a wiosną i latem powodzie, które dotknęły nie tylko Polski, ale także Czech, Słowacji i Węgier, wpłyną na wyniki firm ubezpieczeniowych, a dokładnie na wysokość wypłacanych przez nie odszkodowań. Nie jest wykluczone, że polskie towarzystwa zakończyły pierwsze półrocze stratą. Wynik za półrocze największej w naszym kraju i regionie firmy, czyli PZU, zmalał o ponad 1 mld zł, do 1,2 mld zł (292,5 mln euro).

Polska Izba Ubezpieczeń prognozowała, że w tym roku składki w naszym kraju nieznacznie wzrosną (o 200 mln zł), w 2011 r. podskoczą o 4,4 mld zł, a w kolejnym o 5,5 mld zł. Zdaniem izby wartość wypłaconych odszkodowań miała przez kolejne dwa lata spadać. Prognozy były przygotowywane zanim Europę Środkową zalały powodzie.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy