Silny wzrost cen surowców we wrześniu

Indeks cen surowców w ciągu miesiąca zyskał ponad 7 proc. Najbardziej drożały surowce rolne, m.in. cukier, bawełna i pszenica. Analitycy nie są jednomyślni, które towary będą drożeć w kolejnych miesiącach

Aktualizacja: 22.09.2010 02:27 Publikacja: 21.09.2010 22:03

Najbardziej drożały surowce rolne, m.in. cukier, bawełna i pszenica

Najbardziej drożały surowce rolne, m.in. cukier, bawełna i pszenica

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Surowcowy indeks CRB wspiął się wczoraj po południu do 280,5 pkt. Po raz ostatni na tym poziomie był w połowie stycznia 2010 r. Choć od dołka sprzed miesiąca wskaźnik odbił się już o ponad 7 proc., ciągnięty szczególnie przez ceny surowców rolnych, eksperci nie zapowiadają rychłego końca towarowej hossy.

Spośród ponad 1400 analityków i inwestorów, którzy wzięli udział w cokwartalnym sondażu agencji Bloomberga, najwięcej (33 proc.) uważa, że spośród wszystkich klas aktywów to właśnie surowce dadzą w perspektywie roku zarobić najwięcej. W czerwcowej ankiecie tego zdania było 23 proc. respondentów.

[srodtytul] Dolar wspiera ceny [/srodtytul]

Na fali optymizmu, jaki zapanował na światowych rynkach finansowych w marcu 2009 r., indeks CRB do stycznia 2010 r. zyskał ponad 46 proc. Inwestorzy liczyli, że ożywienie w światowej gospodarce wywinduje popyt na surowce. Najbardziej drożały więc te z nich, które są najbardziej skorelowane z koniunkturą w światowej gospodarce: metale przemysłowe oraz ropa. Ceny miedzi skoczyły wówczas o niemal 130 proc.

Wzrostową passę CRB w pierwszych miesiącach tego roku przerwały obawy, że chińska gospodarka traci impet, a następnie kryzys fiskalny w strefie euro. Kolejna zwyżka rozpoczęła się w maju, gdy Europejski Bank Centralny oraz Bruksela podjęły działania zmierzające do ugaszenia kryzysu zadłużeniowego. Ta fala zwyżkowa została z kolei przerwana na przełomie lipca i sierpnia, gdy pojawiło się ryzyko nawrotu recesji w USA.

Dlaczego w ostatnich tygodniach na rynku surowcowym znów dominują byki? – Towarom pomaga deprecjacja waluty, w której wyrażane są ich ceny, czyli dolara – tłumaczy Eugen Weinberg, analityk surowcowy Commerzbanku. W stosunku do koszyka sześciu głównych walut dolar osłabił się w ostatnim miesiącu o około 3 proc. To z kolei można odczytywać jako przejaw optymizmu na rynkach finansowych. W trakcie kryzysu amerykańską walutę inwestorzy zaczęli bowiem traktować jako schronienie na niepewne czasy (jej kurs porusza się w kierunku przeciwnym do rynkowych nastrojów).

Sam w sobie wzrost optymizmu inwestorów także sprzyja cenom surowców, w większości zaliczanych do klasy aktywów ryzykownych. Dowodzi tego m.in. to, że CRB zaczął się piąć w górę tego samego dnia co akcyjny indeks S&P 500. Zbliżona jest też skala zwyżek tych wskaźników. Drugi z nich zyskał w ciągu miesiąca około 9 proc.

[srodtytul] Co z ożywieniem? [/srodtytul]

Nie wszyscy analitycy podzielają tę interpretację. Najmocniej drożały ostatnio surowce rolne. Od końca czerwca pszenica podrożała o 47,5 proc., a bawełna – 27 proc. Cena tej ostatniej jest najwyższa od 15 lat. Tymczasem notowania tych towarów w większym stopniu niż od nastrojów na rynkach i koniunktury w gospodarce zależne są od warunków atmosferycznych. Notowania pszenicy w górę pchała susza w Rosji, bawełny zaś słabe zbiory w USA.

Także przecena ropy naftowej nie wskazuje na poprawę perspektyw światowej gospodarki. Baryłka czarnego złota jest dziś o 13 proc. tańsza niż na początku roku. – Największym konsumentem ropy są USA, gdzie koniunktura była ostatnio słaba – wskazuje Weinberg. Co więcej, amerykańskie zapasy tego surowca są na poziomie najwyższym od 20 lat. Analitycy banku inwestycyjnego Goldman Sachs przewidują jednak, że surowiec ten będzie w kolejnych miesiącach drożał na fali lepszych danych z USA i Chin. Jak twierdzą, w perspektywie roku surowce energetyczne zyskają 27 proc. Z tych samych powodów – w połączeniu ze spadkiem ich podaży w Chinach – o 15 proc. podrożeć mają metale przemysłowe (miedź, aluminium, nikiel).

[srodtytul]Srebro w ślady złota [/srodtytul]

Na pierwszy rzut oka najbardziej podatne na korektę wydaje się złoto, oscylujące wokół historycznych rekordów. Część analityków ostrzega, że na rynku pęcznieje bańka spekulacyjna. Analitycy Goldmana wróżą jednak zwyżki cen metali szlachetnych o 17 proc. w skali roku.

- Obecnie wszystkie główne waluty świata są słabe, a banki centralne i rządy poszczególnych państw zastanawiają się, jak osłabić je jeszcze bardziej, żeby nie hamować eksportu. Złoto jest zaś alternatywą dla walut – wyjaśnia Weinberg. – Jeśli cena tego kruszcu przebije psychologiczną barierę 1300 USD za uncję (obecnie to ok. 1280 USD), a tak się zapewne stanie, może ona nadal iść w górę – wskazuje analityk Commerzbanku. Jeszcze większy potencjał wzrostu mają jego zdaniem ceny srebra, które są dalekie od rekordów z lat 80.

Surowcowy indeks CRB wspiął się wczoraj po południu do 280,5 pkt. Po raz ostatni na tym poziomie był w połowie stycznia 2010 r. Choć od dołka sprzed miesiąca wskaźnik odbił się już o ponad 7 proc., ciągnięty szczególnie przez ceny surowców rolnych, eksperci nie zapowiadają rychłego końca towarowej hossy.

Spośród ponad 1400 analityków i inwestorów, którzy wzięli udział w cokwartalnym sondażu agencji Bloomberga, najwięcej (33 proc.) uważa, że spośród wszystkich klas aktywów to właśnie surowce dadzą w perspektywie roku zarobić najwięcej. W czerwcowej ankiecie tego zdania było 23 proc. respondentów.

Pozostało 85% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy