Polskie władze zdołały zmontować koalicję krajów także niezadowolonych z propozycji unijnych, poza tym sprawą zainteresowali się polscy europarlamentarzyści. Bułgaria, Czechy, Rumunia i Słowacja poparły Polskę i wspólnie występują o zmianę sposobu przydziału pozwoleń na emisję dwutlenku węgla dla przemysłu energochłonnego.
To oznacza, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom
15 grudnia unijny Komitet ds. zmian klimatu nie zaakceptuje niekorzystnych dla przedsiębiorstw zasad. Gdyby zostały przyjęte przez Komitet, a potem niezmienione weszły w życie, to skutki dla zakładów z kilku branż, m.in. chemicznej, stalowej, papierniczej czy cementowej, byłyby fatalne. Musiałyby bowiem od 2013 roku kupować znacznie więcej praw do emisji CO2 niż ich konkurenci z Europy Zachodniej. To dlatego, że za podstawę do wyliczeń przydziału darmowych pozwoleń przyjęto gaz jako paliwo wykorzystywane w przemyśle, a polskie firmy wykorzystują węgiel.
Dlatego polski rząd zaczął szukać sojuszników wśród innych krajów, gdzie przemysł też korzysta z węgla. I okazuje się, że niekorzystne dla naszych firm zasady mogą zostać zmienione. Jak podał portal Point Carbon, we wspólnym wystąpieniu pięć krajów argumentuje, że nowe przepisy powinny być rozważane pod kątem stosowanego w poszczególnych krajach paliwa i uwzględniać lokalną specyfikę. Proponują taką zmianę sposobu obliczania ilości darmowych pozwoleń, by najbardziej efektywne energetycznie instalacje mogły liczyć na maksymalny przydział. I ta propozycja jest obecnie analizowana przez ekspertów, zatem może jeszcze w tym roku lub na początku przyszłego zostanie uwzględniona.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że także europosłowie z krajów naszego regionu zareagowali na apele polskich władz o zmianę przepisów. Według Point Carbon przygotowali list do Komisji Europejskiej, w którym uznali obecne rozwiązania za nie do zaakceptowania zarówno politycznie, jak i ekonomicznie. Formalnie przepisy dotyczące przydziału pozwoleń kraje wspólnoty powinny zaakceptować do 1 września 2011 roku.