50 cent, którego prawdziwe nazwisko to Curtis Jackson, najwyraźniej dosłownie traktuje tytuł swojego debiutanckiego albumu z 2003 r. „Get rich or die trying” (wzbogać się albo zgiń, próbując). Zachęcając na portalu społecznościowym Twitter 3,8 mln czytelników jego wpisów do zakupu akcji tzw. „groszowej” spółki H&H Import podbił ich kurs o 290 proc., z 10 do 39 centów. Jak się okazało, sam posiada 30 mln tych walorów, a zwyżka kursu przyniosła mu papierowy zysk rzędu 8,7 mln USD (25,6 mln zł).
H&H Imports to nierentowny dystrybutor słuchawek i właściciel firmy marketingowej TV Goods. W ostatnim kwartale jego przychody wyniosły zaledwie 293 tys. USD.
– Ta spółka to nie żart, wchodź w to bez zwłoki – zachwalał w weekend akcje spółki raper. – Możesz podwoić swój kapitał – zapewniał w innym wpisie.
Manipulacją zainteresuje się zapewne amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), która w przeszłości interweniowała w takich sprawach. Nie jest jednak jasne, czy 50 cent poniesie konsekwencje. – W oczach SEC przypuszczalnie nie zrobił nic złego, chyba że namawiał do zakupu akcji wiedząc o ich złej jakości, co jednak trudno udowodnić – powiedział Rick Sauer, były prawnik Komisji, autor książki na temat walki z giełdowymi oszustwami. Poza tym, wszystko wskazuje na to, że raper nie sprzedał swoich akcji H&H Imports, choć do czwartkowego popołudnia staniały one do 25 centów.
Gdy o sprawie doniosły media, muzyk usunął z Twittera zachwalające spółkę wpisy. Zastąpił je zaleceniem, aby czytelnicy w sprawach inwestycji konsultowali się ze swoimi doradcami.