Pozytywny koniec czwartkowej sesji za oceanem, gdzie indeksy zwyżkowały mimo słabych danych makroekonomicznych (dotyczyły kwietniowej sprzedaży detalicznej oraz większej od prognoz liczbie podań o zasiłek dla bezrobotnych), przesądzał o udanym początku piątkowej notowań  na parkietach europejskich, w tym warszawskim. Dodatkowo do kupowania akcji zachęcały też, przedstawione rano, dane dotyczące tempa rozwoju gospodarek Eurolandu. Zgodnie z oczekiwaniami, najważniejsze gospodarki naszego kontynentu, radzą sobie dobrze w przeciwieństwie do państw z obrzeża tej strefy. PKB Francji w I kwartale było o 1 proc. wyższe niż kwartał wcześniej. Prognozy mówiły o 0,6-proc. zmianie. Jeszcze lepsze dane pokazały Niemcy. Tamtejszy PKB zwyżkował w I kwartale o 1,5 proc. Konsensus rynkowy mówił o 0,9-proc. zmianie.

Reakcja inwestorów na te wiadomości była, co nie powinna dziwić, optymistyczna. Indeksy na zachodzie Europy zwyżkowały przejściowo blisko 1 proc. Giełda w Warszawie rosła znacznie mniej. Indeksy wspięły się maksymalnie 0,4-0,5proc. powyżej czwartkowych zamknięć. W czołówce najbardziej rosnących były firmy, które przed rozpoczęciem handlu pochwaliły się dobrymi wynikami za I kwartał. W tej grupie warto wyróżnić KGHM, który wypracował w tym okresie najlepsze rezultaty w historii. Dynamicznie zyskiwały też papiery Synthosa czy chemicznych Puław. Bardzo dobrze radziły sobie też Lotos i PZU, które dobre wyniki kwartalne zaprezentowały wcześniej. Z mniejszych podmiotów powodów do rozczarowań nie mieli udziałowcy Wasko czy Hydrobudowy Polska, mimo że druga z wymienionych firm straciła szanse, przynajmmniej na jakiś czas, na pozyskanie nowego inwestora strategicznego.

Peleton, spośród wszystkich firm z WIG 20, zamykały GTC i Bogdanka, które w czwartek rozczarowały wynikami finansowymi. Z tych samych powodów w niełaskę inwestorów popadł też Getin. Słabe rezultaty spowodowały też wyprzedaż Agory.

Po południu zapał graczy do kupowania akcji, nie tylko w Warszawie, znacznie osłabł i indeksy zaczęły tracić na wartości. Indeksy na GPW spadły nawet pod kreskę. Nieśmiałe próby odbicia zostały zniweczone przez słaby początek notowań za oceanem gdzie giełdy zaczęły handel na czerwono. W konsekwencji na zamknięciu WIG 20 stracił 0,26 proc. i zakończył dzień na poziomie 2822 pkt. WIG spadł również o 0,2 proc. do 48677 pkt. Obroty wyniosły 955 mln zł czyli były o jedną trzecią niższe niż w czwartek.