Spore spadki na zamknięciu piątkowej sesji w Nowym Jorku po słabych danych z amerykańskiego rynku pracy oraz zejście głównych japońskich indeksów do najniższego poziomu od ponad dwóch miesięcy nie wywołały większego wrażenia w Warszawie. WIG20, wskaźnik koniunktury w grupie 20 największych spółek, po przejściowym lekkim osunięciu, wrócił po godzinie 11 do poziomu zamknięcia z piątku dzięki dobrej postawie największych firm surowcowych. Akcje PKN Orlen drożeją o 0,6 proc., a KGHM o 0,2 proc. Indeksowi pomaga też wzrost notowań PZU o 0,5 proc. po zapowiedzi kontynuowania strategii zmian w spółce przez prezesa Andrzeja Klesyka w wywiadzie udzielonym Parkietowi.
W gronie największych firm najwięcej zyskuje PBG (+1,6%), którego kurs od kilku dni stabilizuje się po długiej serii spadków oraz CEZ (1,1%), którego akcje drożeją drugą sesję z rzędu, próbując powrócić do poziomu notowań sprzed odjęcia praw do dywidendy.
Bez większego echa przeszła natomiast zmiana wycen polskich banków dokonana przez Citigroup. Papiery Pekao lekko tanieją mimo podtrzymania przez analityków banku rekomendacji „kupuj", z ceną docelową, choć obniżoną, nadal znajdującą się 11 proc. powyżej obecnego kursu.
Na szerszym rynku kolejny raz mocno w górę idą akcje Midasa. Pół godziny przed południem płacono za nie 2,49 zł, o 7,8 proc. więcej niż w piątek. O blisko 6 proc. drożały także Fortuny Entertainment, czeskiego operatora zakładów wzajemnych, którego papiery po raz pierwszy notowane są bez prawa do dywidendy. W ich przypadku jednak obroty są symboliczne.
Na drugim biegunie, spółek najmocniej taniejących, znajduje się Pronox Technology, którego kurs spada siódmą sesję z rzędu, tym razem o ponad 9 proc. Najszerszy indeks warszawskiej giełdy WIG traci 0,2 proc. przy niewielkich obrotach, nie przekraczających 250 mln zł.