Kontrakty na ropę brent zniżkują w poniedziałek po godz. 10:00 o 0,4 proc. do poziomu 111,6 dolarów za baryłkę. Z kolei kontakty na ropę crude zniżkuję o 1,2 proc. do poziomu 86,8 dolarów. Ropa brent wciąż oscyluje pod kluczowym poziomem oporu - opadającym kreśleniem mierzonym po coraz niższych szczytach od kwietnia bieżącego roku. Kupujący przy słabnącym popycie na ropę i niesprzyjających perspektywach makroekonomicznych, przyjęli postawę defensywną i jedyne co robią, to nie pozwalają na większe spadki cen ropy.
Kontrakty terminowe na indeks blue chipów mają za sobą najgorętszy okres, czyli wrześniowe rolowanie na serię grudniową futures. Liczba otwartych pozycji na FW20Z11, która została dotychczas zajęta przez uczestników rynku terminowego na piątkowym, sięgnęła lekko powyżej 75 tysięcy sztuk. Jest to wielkość zbliżona do ostatnich zmian serii, ale mimo to nieco mniejsza. W poniedziałek w po drugiej godzinie handlu uzbierało się 76 tysięcy sztuk.
Oczywiście spekulanci i hedgownicy będą powiększali zajęte pozycje stopniowo wraz z każdą kolejną sesją, ale przeciętnie, w kolejnym tygodniu po wygasaniu, dochodzi około 10 tysięcy nowych pozycji, zatem docelowy LOP powinien oscylować w granicy 85 tysięcy. Nie jest to znacząca liczba, zatem trend wzrostowy jest mało prawdopodobny.
Tymczasem sesja na europejskich rynkach akcji przebiega pod znakiem korekty. Londyński FTSE 100 traci około godz. 10:00 około 1,9 proc., niemiecki DAX spada o 2,4 proc., a francuski CAC40 zniżkuje aż 2,7 proc.
Emerging markets tracą podobnie, np. węgierski BUX spada o 2,6 proc., a WIG20 spada o 2,4 proc. Obrót na szerokim rynku na GPW po godz. 10:00 wyniósł 105 mln zł, z czego 81 mln przypadło na blue chipy.