150 mln zł za spółki tworzące serwis telewizji internetowej Ipla należące do Zygmunta Solorza-Żaka zapłaci Cyfrowy Polsat. Już wcześniej Solorz-Żak i prezes Cyfrowego Polsatu Dominik Libicki nie wykluczali takiego obrotu sprawy. Zaskoczeniem może być jedynie cena, jaką giełdowa firma płaci za rozwijany od niedawna serwis.
Kwota ta jest blisko dwa razy wyższa, niż – zdaniem ekspertów – warty był w ubiegłym roku cały rynek polskich platform oferujących wideo w sieci. W 2010 r. Ipla odnotowała 20 mln zł przychodów, a w 2011 r. – zgodnie z szacunkami jej szefa Marcina Perego, zarząd liczył, że urosną one do 30 mln zł. W połowie ub.r. platforma miała być rentowna.
Jak podano, w 2011 r. Ipla miała 1,4 mln zarejestrowanych użytkowników, a 90 proc. jej przychodów pochodziło z reklamy wideo. Z rozwojem tego rodzaju kampanii nowy właściciel Ipli łączy duże oczekiwania. Cyfrowy Polsat spodziewa się bowiem, że w latach 2012-2015 będzie się on powiększał o 55 proc. średnio w roku. Urośnie więc z 72 mln zł w br. do 268 mln za trzy lata.
Motorem jego wzrostu ma być rynek urządzeń mobilnych: smartfonów, tabletów, laptopów z dostępem do internetu. Cyfrowy Polsat szacuje, że do zagospodarowania (z punktu widzenia całego rynku płatnej telewizji) będzie tu 12,5 mln abonentów. 9 mln kolejnych – to gospodarstwa domowe z dwoma lub więcej odbiornikami telewizyjnymi. 3,5 mln – gospodarstwa bez płatnej telewizji w ogóle, z których – szacuje prezes Libicki – do zakupu płatnej usługi można być może przekonać jeszcze około 0,5 mln. 2,9 mln – to segment o niskim ARPU (poniżej 20 zł).
Na koniec grudnia Cyfrowy Polsat miał 3,55 mln klientów satelitarnej telewizji. Grono użytkowników usługi internetowej urosło do o około 19 tys. do 73 tys., a telefonii mobilnej o około 7 tys. do 142,65 tys.