Bezpieczeństwo w cenie
Okres ostatnich pięciu lat to zdecydowanie czas bezpiecznych inwestycji. Obligacje skarbowe, fundusze obligacji czy pieniężne nie tylko ochroniły nasze oszczędności przed inflacją, ale też w wielu przypadkach przyniosły ponadprzeciętne zyski. Załamanie na giełdach spowodowało, że klienci szukali w nich bezpiecznej przystani. Dziś łączne aktywa funduszy obligacji przekraczają 21 mld zł i są ponad dwa razy wyższe niż pięć lat temu. To samo dotyczy funduszy pieniężnych. Teraz jest tam zgromadzonych prawie 19 mld zł.
W skali pięciu lat średnia stopa zwrotu funduszy obligacji wyniosła 34 proc. Tylko cztery z 25 działających na rynku zanotowały gorszy wynik od oprocentowania lokaty bankowej. Najlepszy PKO Obligacji Długoterminowych zarobił aż 57 proc.
Z kolei przeciętny zysk z funduszy pieniężnych (25,5 proc.) okazał się gorszy niż można było uzyskać na lokacie bankowej (26,5 proc.). Tu wyróżniły się Idea Premium (zysk 42 proc.) oraz UniKorona Pieniężny (33 proc.).
Opinie
Krzysztof Stupnicki, prezes Amplico TFI
Przy obecnej niepewności co do dalszego rozwoju sytuacji gospodarczej nie można założyć, że uda się zbudować optymalny portfel na pięć lat. Lepiej zaplanować inwestycje na najbliższe dwa – trzy lata i liczyć się z zasadniczą przebudową portfela po tym okresie. W perspektywie najbliższych dwóch lat atrakcyjnie wyglądają fundusze akcji polskich, ponieważ indeksy na naszej giełdzie, mimo 10-proc. wzrostu, nie odrobiły jeszcze strat z sierpnia ubiegłego roku. Potencjał dalszego wzrostu, nawet przy dobrych danych z gospodarki, może być zredukowany w związku z planowaną podażą akcji spółek Skarbu Państwa (m.in. PKO BP, PZU). Na szczególną uwagę nadal zasługują fundusze polskich małych spółek. Uzupełnieniem portfela mogą być fundusze operujące na rynkach wschodzących; pozwoliły one zarobić w pierwszym kwartale tego roku, ale nadal mają potencjał wzrostowy. Nie rekomenduję jednak inwestycji w Chinach ze względu na nadal niepewną sytuację na rynku nieruchomości i obawy, że w Chinach dojdzie do gwałtownego zwolnienia wzrostu gospodarczego, co przełoży się na wyraźne pogorszenie sytuacji finansowej spółek notowanych na giełdach w Hongkongu i Szanghaju. —jam