W projekcie Sieć Szerokopasmowa Polski Wschodniej (SSPW), który obejmuje pięć województw nie wybudowano jeszcze ani jednego kilometra światłowodu z planowanych 10,4 tys. km. W ramach działania 8.4 POIG do internetu podłączono na razie nieco ponad 1,6 tys. klientów z zakładanych w działaniu 100 tys. To powoduje, że istnieje realne zagrożenie, że ponad 1 mld euro unijnych dotacji pozyskanych na ten cel, nie zostanie w pełni wykorzystane.
Wnioski nie są zaskakujące. Wypowiedzi w podobnym tonie można usłyszeć na różnego rodzaju konferencjach telekomunikacyjnych, czy przeczytać na łamach mediów już od kilku lat. Z raportu Najwyższej Izby Kontroli trudno jednoznacznie wywnioskować, dlaczego tak się dzieje, skoro - jak czytamy - „zarówno Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, jak i Ministerstwo Rozwoju Regionalnego podejmowały działania na rzecz stworzenia podstaw do budowy infrastruktury szerokopasmowej. A także identyfikowały problemy utrudniające realizację projektów i podejmowały środki zaradcze, choć nie zawsze skuteczne". Także samorządy wojewódzkie „planowały oraz podjęły przedsięwzięcia mające na celu budowę sieci szerokopasmowego internetu".
NIK przyznaje, że sytuację skomplikowało duże opóźnienie projektu systemowego polegającego na działaniach koordynacyjnych na poziomie strategicznym, wspieraniu samorządów w prowadzonych inwestycjach szerokopasmowych. Co z kolei było efektem konfliktu na linii Urząd Komunikacji Elektronicznej (który miał projekt realizować) - Ministerswa Spraw Wewnętrznych i Administracji (które nie chciało projektu zatwierdzić, ostatecznie dzisiaj realizuje je resort cyfryzacji).
W przypadku projektu SSPW sprawę zawaliło konsorcjum firm prywatnych, które miało wykonać dla pięciu województw studia wykonalności projektu, ale zrobiło to z dużym poślizgiem czasowym. To zaś opóźniło uzyskanie notyfikacji pomocy publicznej dla tego projektu w Komisji Europejskiej. To uniemożliwiło podjęcie działań inwestycyjnych przez urzędy marszałkowskie.
NIK zakończył swą kontrolę w listopadzie 2011 roku, ale od tamtego czasu sprawy nie posunęły się specjalnie do przodu. Czy raport NIK zmobilizuje administrację do wzmożenia działań?