Złoty traci po danych o PKB

Czwartek to kolejny słaby dzień dla naszej waluty. Wśród analityków nie ma zgody co do tego, jak będzie się zachowywał złoty w najbliższych dniach

Publikacja: 31.08.2012 02:43

Złoty słabnie

Złoty słabnie

Foto: Rzeczpospolita

W czwartek pod koniec dnia za euro płacono 4,20 zł, za dolara 3,36 zł, a za franka szwajcarskiego 3,49 zł. W ciągu dnia kurs euro wyrażony w złotym przebił nawet poziom 4,20 zł, który jeszcze dzień wcześniej był uważany za granicę obecnej deprecjacji.

Powody dalszego osłabienia naszej waluty są oczywiste – w czwartek spadł na nią potężny – kolejny w tych dniach – cios. Opublikowane wczoraj dane o polskim PKB w drugim kwartale okazały się gorsze od oczekiwań analityków. Polska gospodarka w okresie kwiecień–czerwiec urosła tylko o 2,4 proc., a nie o 2,9 proc., jak oczekiwali ekonomiści.

W poprzednich dniach złoty również tracił, przede wszystkim ze względu na oczekiwania inwestorów na obniżki stóp procentowych. – Gołębia wypowiedź Marka Belki zbiegła się w czasie z obniżką stóp procentowych na Węgrzech. W efekcie mamy ucieczkę zarówno od złotego, jak i pozostałych walut naszego regionu – mówi Rafał Uss, diler walutowy w Raiffeisen Banku.

Słabszy od prognoz wzrost gospodarczy to kolejny argument za obniżką stóp procentowych przez RPP, tym bardziej że przedstawiciele Rady sami to przyznają. – Obecnie, jeszcze bardziej niż w lipcu, zasadna wydaje się dyskusja nad obniżką stóp procentowych – powiedziała w rozmowie z PAP Elżbieta Chojna-Duch. Z wcześniejszych wypowiedzi Marka Belki można wnioskować, że nie nastąpi to jeszcze we wrześniu.

Perspektywy dla złotego w najbliższych dniach wciąż są niepewne. – Osłabienie może dojść do 4,23 zł za euro. To poziom, przy którym ostatnio Ministerstwo Finansów próbowało bronić kursu naszej waluty – mówi Rafał Uss. – Po kilkudniowych spadkach powinno nastąpić odreagowanie. Nie wrócimy do poziomów 4,10 zł za euro, jednak kurs 4,15 w najbliższych dniach wydaje się prawdopodobny – uważa natomiast Krzysztof Wołowicz, analityk z TMS Brokers.

W dłuższym terminie również trudno o jednoznaczne prognozy. – W perspektywie kilku miesięcy będziemy mieli do czynienia z presją na osłabienie złotego. Nasza prognoza zakłada 4,25 zł za euro na koniec roku – podaje Wołowicz. Średnia prognoz międzynarodowych instytucji finansowych ankietowanych przez Bloomberga wynosi 4,18 zł na koniec kwartału i 4,15 zł na koniec roku.

W czwartek pod koniec dnia za euro płacono 4,20 zł, za dolara 3,36 zł, a za franka szwajcarskiego 3,49 zł. W ciągu dnia kurs euro wyrażony w złotym przebił nawet poziom 4,20 zł, który jeszcze dzień wcześniej był uważany za granicę obecnej deprecjacji.

Powody dalszego osłabienia naszej waluty są oczywiste – w czwartek spadł na nią potężny – kolejny w tych dniach – cios. Opublikowane wczoraj dane o polskim PKB w drugim kwartale okazały się gorsze od oczekiwań analityków. Polska gospodarka w okresie kwiecień–czerwiec urosła tylko o 2,4 proc., a nie o 2,9 proc., jak oczekiwali ekonomiści.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy