Maklerzy z polskich biur brokerskich szukają alternatywy dla swoich klientów, inwestujących w telekomunikacji – pisze „Parkiet". Przynajmniej kilku z nich pozytywnie wypowiadało się o wynikach rocznych spółki zależnej hiszpańskiej Telefóniki w Czechach. Niewykluczone, że to właśnie akcje Telefoniki CR będą teraz wskazywane za najatrakcyjniejszy papier telekomunikacyjny w regionie Europy Środkowowschodniej.
Analitycy zwracają uwagę m.in. na niskie zadłużenie Telefoniki CR oraz fakt, że zamierza wypłacić w tym i przyszłym roku atrakcyjną dywidendę. Wczoraj notowania tej firmy rosły o 4 proc., po tym, jak podała wyniki za 2012 rok i tylko lekko skorygowała wysokość wypłaty dla inwestorów. Dodatkowo zamierza kontynuować skup akcji własnych.
- Jeżeli patrzymy na trzech dużych operatorów narodowych w CE3: Polsce, Czechach, na Węgrzech, to wydaje się że najbardziej solidna sytuacja jest w Telefónice CR. Magyar Telecom (należy do grupy Deutsche Telekom – red.) też oferuje wysoką stopę dywidendy, ale realnie jest ona niższa niż w przypadku czeskiego operatora, ponieważ oprocentowanie bezpiecznych papierów skarbowych jest na Węgrzech wyższe - mówi Konrad Księżopolski, analityk Espirito Santo Investment Bank.
- W Czechach największe ryzyko związane jest z potencjalnym czwartym operatorem. Pytanie jest czy to będzie faktycznie nowy infrastrukturalny operator, czy będzie działał jako MVNO, czy w ogóle się pojawi. Rynek spekuluje, że trwający tam super-przetarg może wygrać najbogatszy człowiek w Czechach – Peter Keller – dodaje.
Według informacji przekazywanych przez zarząd czeskiej Telefóniki miliarder miałby zbudować sieć, koncentrującą się na zdobywaniu klientów z niskiej półki cenowej.