Wydatki komercyjne Grupy Orange na pozyskanie klientów usług mobilnych (SAC) w drugim kwartale mimo wprowadzenia nowego brandu spadły. W porównaniu z wydatkami w pierwszym kwartale, bo w zestawieniu z wynikami są lekko wyższe. Neutralnie.
Mocno niższe zarówno w ujęciu kwartał po kwartale, jak i wobec danych sprzed roku są natomiast koszty utrzymania klienta (SRC). Plus, jeśli klienci w dłuższym terminie nie zaczną głosować nogami. Czy jednak spadek SRC to efekt samej marki Nju promującej samodzielność użytkowników i internetowy kanał kontaktu z operatorem, czy też trwającej niwelacji liczby salonów w rzeczywistości off line? Trudno rozsądzić jednoznacznie. Kierunek jednak widać. Plus.
ARPU Nju Mobile nie znamy. Jak mówił szef grupy: zarząd jest pewny, że „customer value is protected". To może oznaczać dwie różne rzeczy. Albo średnio ARPU wypracowywane przez użytkownika Nju jest przynajmniej takie, jak wcześniej w Orange. Albo Nju ze względu na młody wiek i niewielki jeszcze udział w statystykach grupy ma niezauważalny wpływ na wskaźnik. Obstawiam wariant pierwszy, ale głównie dlatego, że nowa marka według zapewnień głównego sterującego, nie jest wybrykiem policzonym na krótkoterminowy efekt. Przypuszczam, że gdyby zidentyfikowano ryzyko dla wskaźników telekomu związane z jej obecnością na rynku, zapewnień o ochronie wartości klienta by nie było. Plus.
Bilans kwartału: trzy plusy i dwa razy neutralnie. Żeby sprawdzić, czy to nie sezonowość, poczekamy teraz rok.