Finansowane przez państwo publiczne punkty dostępu do internetu w technologii WiFi są konkurencją dla operatorów komórkowych i ich mobilnej sieci transmisji danych. Operatorzy komórkowi powoli więc rezygnują z prowadzenia sieci hotspotów. Z danych, które zebraliśmy wynika, że utrzymują ich obecnie około 530. W ostatnich latach najszybciej topniała liczba płatnych hotspotów T-Mobile, który prowadzi ich dziś około 250, podczas gdy jeszcze kilka lat temu około 400.
Gorące punkty promocyjne
- To efekt kilku elementów. Rosnącego zasięgu naszej sieci 3G, konkurencji ze strony jednostek samorządowych oraz fluktuacji wśród partnerów, z którymi współpracujemy – mówi Wojciech Strzałkowski z biura prasowego T-Mobile Polska.
- Plus nie oferuje publicznych płatnych hotspotów. Wycofaliśmy się z tej koncepcji jako anachronicznego zamiennika internetu mobilnego. W obecnych czasach, kiedy to sieci HSPA+ oraz LTE są powszechne i oferują znacznie szybszy internet niż publiczne płatne hotspoty, te ostatnie, naszym zdaniem, tracą rację bytu – mówi Arkadiusz Majewski z biura prasowego Polkomtela, operatora sieci Plus. - Bezpłatne hotspoty są natomiast ciekawym i stosowanym przez nas narzędziem do komunikacji – dodaje. Jak tłumaczy, Plus traktuje to rozwiązanie jako dodatkową formę promocji mobilnego internetu i technologii LTE.
Play, jak mówi Marcin Gruszka, rzecznik tej sieci, ma około 100 hotspotów i traktuje je podobnie jak Plus – do promowania usług komórkowych i urządzeń. Liczba i lokalizacja punktów zmienia się.