– Zabłocie ma niesamowity potencjał. Wkrótce będzie stanowić pokazowy fragment Krakowa. To dobre miejsce do życia, rozwoju zawodowego, ale też do rekreacji i wypoczynku – mówiła w trakcie spotkania z cyklu „Okrągły Stół Rzeczpospolitej" wiceprezydent Krakowa Elżbieta Koterba.
Nie tylko Wawel ?i Sukiennice
– Do Krakowa przyjeżdża około 9 milionów turystów. Większość odwiedza tylko Rynek Główny i Kazimierz. Zabłocie ma szansę, by stać się kolejnym ważnym punktem na turystycznej mapie miasta – potwierdzał Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta Krakowa.
Grzegorz Hajdarowicz, biznesmen, prezes Grupy Gremi (w jej skład wchodzi m.in. Gremi Business Communication, wydawca „Rz"), od lat zaangażowany w rozwój Zabłocia, mówił o inwestycyjnym potencjale tej części miasta. – To teren, który doskonale rozwija się w wielu funkcjach: biznesowo, mieszkalnie, ale też w sferze kultury. Skąd ten sukces? Decydują o nim trzy czynniki: lokalizacja, lokalizacja i jeszcze raz lokalizacja – stwierdził Hajdarowicz.
W czasie debaty, którą poprowadził redaktor naczelny miesięcznika „Sukces" Marcin Piasecki, zaproszeni goście zastanawiali się, jak efektywnie wykorzystać inwestycyjną szansę Zabłocia – jednego z najdynamiczniej rozwijających się obszarów Krakowa. Spotkanie odbyło się na terenie krakowskiego Muzeum Sztuki Współczesnej.
Specyficzny charakter poprzemysłowy
Elżbieta Koterba, zastępczyni prezydenta Jacka Majchrowskiego, nazwała Zabłocie wyjątkową częścią Krakowa. Jak tłumaczyła, decyduje o tym jej doskonała lokalizacja, specyficzny charakter i wielofunkcyjność. – To teren poprzemysłowy, który równolegle został objęty planem zagospodarowania przestrzennego i planem rewitalizacji. To rzadkość w Polsce – tłumaczyła Koterba.