Z ubezpieczenia OC towarzystwo powinno wyrównać poszkodowanemu poniesione straty tak, aby jego majątek został doprowadzony do stanu sprzed wypadku – tak stanowią przepisy. Jeśli zniszczoną rzecz da się naprawić, ubezpieczyciel powinien pokryć koszty tej naprawy. Zwracając się w tej sprawie, poszkodowany musi udowodnić, jakie wydatki poniósł. Może przedstawić kosztorys naprawy albo rachunki czy faktury dokumentujące wydatki.
Jeśli naprawa nie jest możliwa, albo jej koszty przewyższyłyby wartość zniszczonego przedmiotu (naprawa byłaby ekonomicznie nieuzasadniona), wówczas poszkodowany ma prawo do odszkodowania.
Towarzystwo powinno wypłacić poszkodowanemu kwotę odpowiadającą wartości utraconego bądź zniszczonego przedmiotu. Wartość ta jest ustalana według cen rynkowych z dnia, kiedy dokonywana jest wycena. Z punktu widzenia poszkodowanego kłopotliwe może być to, że w sytuacji, gdy uszkodzony przedmiot można sprzedać, towarzystwo może potrącić z odszkodowania wartość rynkową tej rzeczy. Jeśli tak zrobi, powinno uzasadnić swoje stanowisko.
W przypadku zniszczenia ubrań, obuwia czy torebki często zdarza się, że poszkodowany nie ma paragonów ani rachunków. Nie pozbawia go to możliwości dochodzenia odszkodowania. W takiej sytuacji trzeba przekazać ubezpieczycielowi możliwie szczegółowe informacje na temat uszkodzonych rzeczy. Towarzystwo może samodzielnie oszacować ich wartość przy pomocy rzeczoznawcy albo porównując dostępne na rynku oferty sprzedaży podobnych przedmiotów.