Suski był pytany o wypowiedź kanclerza Niemiec Olafa Scholza w Bundestagu, w której zdecydowanie potępił on masakrę, jakiej rosyjscy żołnierze dopuścili się na cywilach w Buczy. Na pytanie o to czy oznaczają one zmianę kursu wobec Rosji, Suski odparł, że " ważniejsze od słów są czyny".
- Jak na razie Niemcy nie wykazują się specjalnie, jeśli chodzi o działanie - dodał Suski.
Angela Merkel, w jakiś sposób popierając politykę Putina, jest osobą głęboko przegraną
Marek Suski, poseł PiS
- Kanclerz Angela Merkel przeszła na emeryturę i mimo zaproszeń do Buczy wybrała Florencję. Angela Merkel widzi dziś, jakie skutki przyniosła jej polityka współpracy z Rosją, sprzedaży nawet magazynów gazowych Rosji - dodał poseł PiS pytany o to jak ocenia fakt, że Merkel bardzo oszczędnie zabiera głos w kwestii wojny Rosji z Ukrainą. Suski przypominał, że Niemcy przed współpracą w sektorze energetycznym z Rosją ostrzegał Mateusz Morawiecki mówiąc, że Rosja wykorzysta to jako broń i narzędzie szantażu.
- Angela Merkel, w jakiś sposób popierając politykę Putina, jest osobą głęboko przegraną. Co może dziś powiedzieć? "Myliłam się, moja polityka była zła?" - zastanawiał się Suski.
Suski był następnie pytany o postawę Viktora Orbana wobec wojny na Ukrainie - fakt, że Orban kwestionował w środę to czy w Buczy rzeczywiście doszło do masakry oraz sprzeciw Węgier wobec nałożenia sankcji na rosyjski sektor energetyczny.
Czytaj więcej
Węgierski premier, Viktor Orban, w czasie rozmowy telefonicznej z prezydentem Władimirem Putinem, zaproponował mu zorganizowanie rozmów pokojowych z udziałem prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, w Budapeszcie.
- To jest też realizacja interesów niemieckich i niemieckiej polityki - jeśli Niemcy i Francja, które są wiodące w UE, zmienią zdanie, to i Orban zmieni zdanie. Jeśli mamy mieć pretensje i apelować, to powinniśmy apelować do Niemiec, bo jak widać wyraźnie interesy niemieckie są w Budapeszcie bardziej cenione, niż współpraca z Ukrainą. Węgrzy nie mają wielkich interesów na Ukrainie, ale mają wielkie interesy z Niemcami i Rosją, niestety. Zatem te wypowiedzi należy traktować jako uboczną realizację polityki Niemiec - ocenił poseł PiS.