Pomoc, lecz nie za cenę wojny

Stany odrzucają propozycję rządu przekazania polskich MiG-ów-29 Ukrainie za pośrednictwem USA. Obawiają się starcia z Rosją.

Publikacja: 09.03.2022 20:42

Wiceprezydent Kamala Harris ma w czwartek w Warszawie załagodzić spór USA z Polską

Wiceprezydent Kamala Harris ma w czwartek w Warszawie załagodzić spór USA z Polską

Foto: AFP

W czasie przesłuchania w Kongresie w nocy z wtorku na środę czasu polskiego, zastępca sekretarza stanu Victoria Nuland powiedziała, że oferta Warszawy została przedstawiona publicznie, zanim dowiedział się o niej Waszyngton. Kilka godzin wcześniej polski MSZ opublikował komunikat, w którym stwierdzono, że nasz kraj przekaże nieodpłatnie całą flotę 29 MiG-29 Ukrainie, ale nie bezpośrednio, tylko poprzez Amerykanów. Maszyny miałyby najpierw polecieć do bazy USA w niemieckim Ramstein, a stamtąd, już jako sprzęt amerykański, na Ukrainę.

Błąd Borrella

John Kirby, rzecznik Pentagonu, uznał, że propozycja „jest nie do utrzymania”. – Trudno nam dostrzec, na czym miałaby polegać jej logika – napisał na Twitterze. Chodzi przede wszystkim o ryzyko wciągnięcia w wojnę z Rosją samych Stanów Zjednoczonych, gdyby myśliwce wchodzące formalnie w skład amerykańskich sił powietrznych znalazły się nad ukraińskim obszarem powietrznym, który stara się przejąć Rosja.

– Polska propozycja to sygnał, że rząd chce oddalić ryzyko rozlania się wojny na nasz kraj – mówi „Rz” Tomasz Siemoniak, były szef MON. – Ale jednocześnie jest to zwieńczenie trwających od wielu dni wpadek w tej kwestii, zaczynając od deklaracji przedstawiciela ds. zagranicznych UE Josepa Borrella w sprawie oferty przekazania Ukraińcom samolotów – dodaje.

Oferta została złożona przez Hiszpana bez konsultacji z krajami NATO 28 lutego. Początkowo Biały Dom ją odrzucał, ale gdy w emocjonalnym, wirtualnym wystąpieniu do członków Kongresu podchwycił ją prezydent Zełenski, administracja Bidena zmieniła zdanie. Jednak dla Polski układ, w którym nasz kraj przekazuje maszyny bezpośrednio Ukrainie był nie do zaakceptowania, bo wiązał się ze zbyt poważnym zagrożeniem uderzenia ze strony Rosji. Tym bardziej, że Kreml oświadczył, iż państwo, z którego lotnisk startowałyby ukraińskie samoloty, zostałoby uznany przez Rosję za wroga.

Czytaj więcej

Marek Kozubal: Pułapka z MIG-ami w tle

Na czwartek jest zaplanowana wizyta w Warszawe wiceprezydent USA Kamali Harris. Ma się ona spotkać z prezydentem Dudą i premierem Morawieckim. Celem wizyty wiceprezydent, która w piątek poleci do Rumunii, było pierwtonie wyrażenie wsparcia Waszyngtonu za przejęcie przez nasz kraj około półtora miliona ukraińskich uchodźców. Teraz jednak głównym przedmiotem wizyty będzie przełamanie sporu wywołanego przez Borrella. Amerykanka spotka się także w polskiej stolicy z premierem Kanady Justin Trudeau. Rozmowy będą tym ważniejsze, że odbędą się w chwili, gdy w tureckiej Antalyi spotkają się szefowie dyplomacji Ukrainy i Rosji – Dmytro Kułeba i Siergiej Ławrow. To może okazać się przełomowy moment w trwającej od dwóch tygodnie wojnie.

Obawy Stoltenberga

Sprawa przekazania Ukrainie MiG-ów-29 wpisuje się w szerszy problem Ameryki, jak maksymalizować wsparcie dla Kijowa, nie przekraczając czerwonej linii, poza którą USA znalazły się bezpośrednio w stanie wojny z Rosją. W środę Kongres szykował się do uruchomienia bezprecedensowego pakietu pomocy wartego 13 mld dol., z czego 5 mld dolarów ma być przeznaczone na dostawy broni. Amerykanie razem z około 20 innymi krajami NATO przekazały już Ukraińcom blisko 20 tys. sztuk broni antypancernej, ale także pocisków antylotniczych. To wsparcie ma coraz większe znaczenie dla przebiegu konfliktu.

– Polska musi w tym względzie zachowywać szczególną ostrożność. Ze względu na położenie geograficzne naszego kraju, fakt, że przez jego terytorium przechodzi większość uzbrojenia dla Ukrainy i że tu trafia też większość uchodźców, możemy łatwiej niż inne kraje NATO znaleźć się na pierwszej linii frontu – wskazuje Tomasz Siemoniak. – Nie można też zapomnieć, że MiG-29 stanowią około 1/3 potencjału polskich sił powietrznych. W chwili, gdy prowadzona są działania wojenne za granicą, nawet czasowa utrata tak znaczącej części myśliwców może mieć poważne skutki – dodaje.

Pentagon ogłosił w środę wysłanie do Polski dwóch baterii systemu antyrakietowego Patriot. Mają one chronić tak amerykańską, jak i polską infrastrukturę wojskową na terenie naszego kraju. To sygnał, jak poważne może być ryzyko rozlania się wojny poza Ukrainę. Ale ogłoszenie decyzji przez Waszyngton akurat teraz ma też załagodzić spór wywołany problemem dostawy myśliwców dla Ukrainy.

W ostatnich dniach deklaracje o konieczności utrzymania wojny w granicach Ukrainy mnoży także sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. To znak, że Sojusz będzie podejmował decyzje w sprawie wsparcia Kijowa przez pryzmat oceny ryzyka poszerzenia się konfliktu. Zdaniem zachodnich dyplomatów jest rzeczą „naturalną”, że Kijów, który walczy o utrzymanie ukraińskiej państwowości, stara przynajmniej do pewnego stopnia „wciągnąć” kraje NATO w konflikt. Interesy Sojuszu nie są tu jednak zbieżne.

W czasie przesłuchania w Kongresie w nocy z wtorku na środę czasu polskiego, zastępca sekretarza stanu Victoria Nuland powiedziała, że oferta Warszawy została przedstawiona publicznie, zanim dowiedział się o niej Waszyngton. Kilka godzin wcześniej polski MSZ opublikował komunikat, w którym stwierdzono, że nasz kraj przekaże nieodpłatnie całą flotę 29 MiG-29 Ukrainie, ale nie bezpośrednio, tylko poprzez Amerykanów. Maszyny miałyby najpierw polecieć do bazy USA w niemieckim Ramstein, a stamtąd, już jako sprzęt amerykański, na Ukrainę.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Dyplomacja
Ambasadora Rosji nie ma obecnie w Polsce. Siergiej Andriejew wyjechał
Dyplomacja
Wiceszef MSZ: Ambasador Rosji wiedział, że zostanie obsztorcowany, zdezerterował
Dyplomacja
Kryzys w relacjach USA z Izraelem. Netanjahu w ostatniej chwili odwołuje wizytę
Dyplomacja
Rosyjska rakieta nad Polską. Ambasador Rosji nie stawił się w MSZ. Jak to tłumaczy?
Dyplomacja
Ambasador Rosji wezwany przez polski MSZ. Nie przyszedł. Jest oświadczenie