W rozmowie z Deutsche Welle ambasador Mirosław Jasiński zarzucił przedstawicielom polskiej strony „brak zrozumienia i brak chęci podjęcia dialogu” z Czechami w sprawie Turowa. W niedzielę wieczorem rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że premier Morawiecki „zdecydował o rozpoczęciu procedury odwołania ambasadora”.
„Nie ma zgody na skrajnie nieodpowiedzialne wypowiedzi ws. kopalni w Turowie. Każdy polski dyplomata ma obowiązek dbać o polskie interesy” - napisał na Twitterze rzecznik rządu.
Mirosław Jasiński w rozmowie z Deutsche Welle stwierdził, że nie dopuszcza innej możliwości niż polubowne rozwiązanie sporu w sprawie kopalni Turów. - Ten problem powinien był być rozwiązany nawet nie na poziomie prezesów, ale dyrektorów technicznych kopalni. Każda poważna firma ma przecież oddział zajmujący się naprawianiem szkód. Nazywamy to odpowiedzialnym biznesem - powiedział ambasador.
- To był brak empatii, brak zrozumienia i brak chęci podjęcia dialogu – i to w pierwszym rzędzie z polskiej strony. W końcu podobne rzeczy zdarzały się i w Bełchatowie czy Koninie i nikt tam z tego nie robił afery - dodał.