Rosyjski polityk: Pójście na wojnę z Rosją po stronie Ukrainy to koszmar Zachodu

- Rosja nie przygotowuje żadnej ofensywy w Donbasie - przekonuje Konstanty Kosaczew, wiceprzewodniczący Rady Federacji, izby wyższej parlamentu Rosji.

Publikacja: 03.12.2021 13:47

Rosyjski polityk: Pójście na wojnę z Rosją po stronie Ukrainy to koszmar Zachodu

Foto: Adobe Stock

- Nie planujemy zaatakować Ukrainy. Nie zwiększyliśmy aktywności wojskowej u ukraińskich granic. Nie przygotowujemy ofensywy - mówił Kosaczew w telewizji Rossija-24.

Kosaczew ocenił, że rozpowszechnianie informacji, jakoby Rosja zamierzała zaatakować Ukrainę jest "prowokacją". Jak dodał ci, którzy stoją za tą prowokacją chcą "stworzyć wrażenie, że konflikt jest nieunikniony".

We Francji, w Niemczech i w USA muszą zrozumieć, że Rosja będzie gotowa do działań odwetowych

Konstanty Kosaczew, wiceprzewodniczący Rady Federacji

- To wszystko zostało zaplanowane. Wszystko jest prowadzone etapami - mówił.

Kosaczew ostrzegł jednocześnie, że Rosja jest gotowa do działań odwetowych, jeśli Ukraina przekroczy "czerwone linie" w Donbasie.

- We Francji, w Niemczech i w USA muszą zrozumieć, że Rosja będzie gotowa do działań odwetowych - stwierdził przewodniczący Rady Federacji.

Kosaczew mówił też, że Rosja dysponuje informacjami, iż "prowokacja, eskalacja militarna może być zainicjowana przez Kijów". - Ten scenariusz jest prawdopodobny, dość przewidywalny, ale jesteśmy na niego gotowi - podkreślił zastępca przewodniczącego Rady Federacji.

Czytaj więcej

Kreml: Trwają przygotowania do wideorozmowy Bidena z Putinem

Jednak, zdaniem Kosaczewa, Zachód "nie jest gotów przekraczać czerwonych linii", ponieważ "pójście na pełnowymiarową wojnę z Rosją po stronie Ukrainy" jest, według niego, "nadal koszmarem dla Zachodu, a nie pożądanym scenariuszem".

Od kilkunastu dni USA, NATO i Ukraina alarmują, że koncentracja rosyjskich wojsk w pobliżu granic Ukrainy może być przygotowaniem do agresji militarnej Rosji przeciw sąsiadowi. W 2014 roku Rosja anektowała ukraiński Krym, co nie zostało uznane przez społeczność międzynarodową. W tym samym roku na wschodzie Ukrainy wybuchł konflikt między prorosyjskimi separatystami, którzy są nieformalnie wspierani przez Moskwę (czemu Rosja oficjalnie zaprzecza) a ukraińską armią.

Wiosną 2021 roku Rosja zgromadziła w pobliżu granic Ukrainy ponad 100 tysięcy żołnierzy - wówczas tłumaczyła to organizowanymi w tym rejonie ćwiczeniami wojskowymi, po zakończeniu których jednostki wróciły do swoich baz.

Obecnie Rosja miała zgromadzić u granic Ukrainy nieco ponad 90 tysięcy żołnierzy. Ukraiński wywiad alarmuje, że Rosja może dokonać agresji na Ukrainę pod koniec stycznia, albo na początku lutego 2022 roku.

Rosja zaprzecza, jakoby stanowiła zagrożenie dla Ukrainy - wyraża jednocześnie obawę, że to Ukraina przygotowuje się do militarnego rozwiązania konfliktu na wschodzie kraju. Ponadto rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow mówił 2 grudnia, że słowa prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego, o chęci odzyskania kontroli nad Krymem przez Ukrainę, stanowią "bezpośrednie zagrożenie dla Rosji".

Szef MSZ Rosji, Siergiej Ławrow, w czasie szczytu OBWE w Sztokholmie zapowiedział, że wkrótce Rosja przedstawi propozycję nowego układu o bezpieczeństwie w Europie w związku z sytuacją wokół Ukrainy.

- Nie planujemy zaatakować Ukrainy. Nie zwiększyliśmy aktywności wojskowej u ukraińskich granic. Nie przygotowujemy ofensywy - mówił Kosaczew w telewizji Rossija-24.

Kosaczew ocenił, że rozpowszechnianie informacji, jakoby Rosja zamierzała zaatakować Ukrainę jest "prowokacją". Jak dodał ci, którzy stoją za tą prowokacją chcą "stworzyć wrażenie, że konflikt jest nieunikniony".

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Niemiecki dziennik z uznaniem o Polsce: Kluczowy kraj NATO, ma wpływy w USA
Dyplomacja
Tusk "w trakcie układania dużej układanki" na Zachodzie. "Prezydent nie pomaga"
Dyplomacja
Prezydent Iranu ostrzega Izrael. „Z reżimu syjonistycznego nie pozostanie nic”
Dyplomacja
Andrzej Duda mówi o broni atomowej w Polsce. Jest reakcja Rosji
Dyplomacja
Najstarszy król świata ogranicza aktywność. Zachorował na wakacjach, nie chce abdykować