Wiceszef MSZ o rozmowach ws. Turowa: Premier Czech się przestraszył

- Nawet gdyby (premier Andrej Babisz) wynegocjował obiektywnie dobre porozumienie, to i tak zostałby za to zaatakowany przez radykalną grupę, która uznaje, że nie ma o czym rozmawiać, tylko trzeba Polakom zamknąć tę kopalnię - mówi w rozmowie z Interią wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.

Publikacja: 07.10.2021 11:17

Paweł Jabłoński, wiceszef MSZ

Paweł Jabłoński, wiceszef MSZ

Foto: TV.RP.PL

Zdaniem Jabłońskiego "postawa strony czeskiej", w czasie negocjacji ws. rozwiązania konfliktu dotyczącego działania kopalni węgla w Turowie, "jednoznacznie zmierzała do tego, by porozumienia nie udało się zawrzeć przed tamtejszymi wyborami".

21 maja Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia sporu Czech z Polską. Teraz wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości UE, Rosario Silva de Lapuerta, wydała postanowienie, w którym zobowiązała Polskę do zapłaty na rzecz KE 500 tys. euro dziennie do czasu wykonania orzeczenia z 21 maja.

Czesi skierowali wniosek do TSUE ws. Turowa w lutym. Strona czeska zarzuca Polsce, że sposób wydobycia węgla w Turowie zagraża dostępowi do wody mieszkańcom terenów położonych po czeskiej stronie granicy.

Negocjacje z Czechami mające na celu rozwiązanie sporu trwają od czerwca. W połowie czerwca czeski rząd przesłał Polsce pierwszą wersję umowy dotyczącej kopalni Turów, która miała zawierać warunki wycofania przez Czechy pozwu przeciw Polsce. Szczegółów propozycji nie ujawniono.

Przez to, co zrobili Czesi, mamy do czynienia z jednym z najtrudniejszych momentów w historii stosunków polsko-czeskich

Paweł Jabłoński, wiceszef MSZ

30 września wieczorem, po kolejnej rundzie negocjacji, minister środowiska Michał Kurtyka ogłosił, że "bardzo dobra polska oferta nie została przyjęta", co oznacza fiasko obecnego etapu negocjacji.

Teraz Jabłoński w rozmowie z Interią mówił, że "główną obawą negocjatorów premiera Andreja Babisza, a może nawet jego samego" było to, by nie doszło do zawarcia porozumienia z Polską. - W tamtejszych mediach temat najpierw długo nie istniał, ale w ostatnim czasie zaczął się pojawiać. Na wszystkich naszych briefingach prasowych było coraz więcej mediów, pojawiły się największe telewizje, sprawę opisywały duże tytuły prasowe. Część tych tekstów była napisana w duchu mocno radykalnym, oderwanym od rzeczywistości. W zasadzie jakiekolwiek porozumienie z Polską zostałoby przez tę radykalną część opinii publicznej uznane za błąd - tłumaczył wiceszef MSZ.

Czytaj więcej

Martin Puta: Czeskie wybory to nie koniec Turowa

- Oceniamy, że premier Babisz się tego przestraszył - dodał. Według niego czescy negocjatorzy z tego powodu "doprowadzili do zerwania tych rozmów, stawiając żądania zaporowe".

Jabłoński stwierdził jednocześnie, że "być może po wyborach i utworzeniu nowego rządu pojawi się wola do rozmów" ze strony czeskiej. - Ale warunki finansowe z naszej strony z pewnością będą dla Czechów mniej korzystne, z każdym dniem naliczania kar - zaznaczył.

Wiceszef MSZ mówił też, że "bardzo słuszną decyzją" było to, by premier Mateusz Morawiecki nie jechał na szczyt Grupy Wyszehradzkiej do Budapesztu, by uniknąć spotkania z Babiszem. Jak ocenił decyzja ta "uświadomiła czeskim politykom powagę sytuacji, bo część z nich uważała, że ta sprawa jest nieznacząca w stosunkach sąsiedzkich".

- Mam wrażenie, że przez to, co zrobili Czesi, mamy do czynienia z jednym z najtrudniejszych momentów w historii stosunków polsko-czeskich. Uważamy, że takie sprawy należy rozwiązywać dwustronnie. Dialog był prowadzony, ale nagle, decyzją polityczną, w lutym został przerwany, a Czesi złożyli na nas skargę. Nie ukrywam, że bardzo negatywnie nas to zaskoczyło - ocenił Jabłoński.

Zdaniem Jabłońskiego "postawa strony czeskiej", w czasie negocjacji ws. rozwiązania konfliktu dotyczącego działania kopalni węgla w Turowie, "jednoznacznie zmierzała do tego, by porozumienia nie udało się zawrzeć przed tamtejszymi wyborami".

21 maja Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia sporu Czech z Polską. Teraz wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości UE, Rosario Silva de Lapuerta, wydała postanowienie, w którym zobowiązała Polskę do zapłaty na rzecz KE 500 tys. euro dziennie do czasu wykonania orzeczenia z 21 maja.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
MSZ odcina się od sędziego Tomasza Szmydta. "Wypowiedział narodowość"
Dyplomacja
Litwa nie wyklucza wysłania swoich żołnierzy na Ukrainę
Dyplomacja
Żołnierz USA aresztowany w Rosji. Jest decyzja sądu w jego sprawie
Dyplomacja
Ewelina Dobrowolska, minister sprawiedliwości Litwy: Wpływ Kremla na Polaków zmalał
Dyplomacja
Premier Australii oburzony zachowaniem chińskiego myśliwca