Praktyka przełożonych jest bezprawna. Oni bowiem w ogóle nie muszą wiedzieć, gdzie jest zameldowany pracownik lub kandydat na pracownika. Mogą jedynie domagać się od tych osób informacji o tym, gdzie mieszkają. To zrozumiałe – muszą bowiem wiedzieć, na jaki adres kierować do nich korespondencję. Tylko to jest zgodne z art. 22[sup]1[/sup] kodeksu pracy.

Tymczasem pracodawcy z budżetówki ignorują ten przepis. Wskazują natomiast inny, na który się powołują przy podejmowaniu swoich decyzji – art. 31 ust. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=182546]ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych (tekst jedn. DzU z 2006 r., nr 139, poz. 993 ze zm.)[/link]. Zgodnie z nim, zatrudniając daną osobę, mają obowiązek sprawdzić, czy nie jest ona bezdomna.

Jeśli nie zalicza się do grona formalnych mieszkańców danej miejscowości, w której mieści się firma, to albo odmawiają jej zatrudnienia, albo przedstawiają propozycję nie do odrzucenia, czyli konieczność przemeldowania się.

Ci lokalni patrioci chcą bowiem, aby zatrudniony płacił podatki w miejscu wykonywania pracy. Tymczasem ten wcale nie musi rozliczać się z fiskusem w miejscowości, w której jest zameldowany, a w tej, w której mieszka. Potwierdza to Joanna Michalska, doradca podatkowy z firmy KPMG.– To, gdzie płacimy podatek od osób fizycznych (PIT), wcale nie zależy od tego, gdzie jesteśmy zameldowani. Rozliczenia bowiem można dokonać w urzędzie skarbowym właściwym ze względu na miejsce zamieszkania – mówi.

Eksperci zgodnie twierdzą, że pracodawca, który stawia pracownikowi ultimatum – albo się przemeldujesz, albo nici z pracy – i sprytnie tego nie uzasadni, może być uznany za osobę, która dopuszcza się dyskryminacji w zatrudnieniu. To jednak może go sporo kosztować. Sąd pracy bowiem ma prawo zasądzić niedoszłemu pracownikowi odszkodowanie w wysokości co najmniej minimalnej pensji. To oczywiście w najlepszym, dla pracodawcy, przypadku. Skrupulatny sędzia bowiem, może uwzględnić także wszystkie potencjalne, a utracone korzyści dla osoby, która nie przyjęła ultimatum.