- Ustawa o ewidencji ludności i dowodach osobistych przesądza, że dowód osobisty może zatrzymać jedynie ten podmiot, któremu takie uprawnienie przyznaje przepis innej ustawy, zaś zatrzymanie cudzego dowodu osobistego przez podmioty nieuprawnione stanowi wykroczenie. Grozi za to kara ograniczenia wolności albo grzywny – przypominał dr Wojciech Rafał Wiewiórowski, generalny inspektor ochrony danych osobowych (GIODO) w wywiadzie udzielonym "Faktom" TVN.

Dr Wiewiórowski przestrzegał, że pozostawienie własnego dowodu osobistego w rękach osoby nieuprawnionej jest nieroztropne - naraża właściciela dowodu na poważne niebezpieczeństwo:

– Jeżeli osoba wypożyczająca sprzęt turystyczny i żądająca dowodu w zastaw, pozostaje w zmowie z inną osobą, która udziela kredytów, albo sprzedaje sprzęt na raty, to możemy się za kilka miesięcy dowiedzieć, że nie spłacamy jakiegoś obciążającego nas zobowiązania finansowego. Oczywiście, początkowo bagatelizujemy informacje w tej sprawie, ale potem orientujemy się, że jednak ktoś, mając nasz dowód w ręku, w naszym imieniu zawarł umowę, za którą teraz my jesteśmy odpowiedzialni – wyjaśniał dr Wiewiórowski.

Co jednak robić w sytuacjach, gdy ktoś żąda naszego dowodu osobistego w zastaw? Dr Wiewiórowski radzi, by wpłacać kaucję lub zostawiać inny dokument potwierdzający tożsamość, ale o mniejszym znaczeniu, np. legitymację służbową.