Recesji nie będzie

- Możemy odwołać groźbę wystąpienia w Polsce recesji, w drugim półroczu gospodarka nie osłabnie na tyle, by PKB był niższy niż w 2008 roku - komentuje dzisiejsze dane GUS Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Banku

Publikacja: 28.08.2009 13:17

Recesji nie będzie

Foto: Fotorzepa, Dorota Awiorko-Klimek Dor Dorota Awiorko-Klimek

- Szczególnie na tle pogrążonej w recesji Europy wyglądamy znakomicie- dodaje Jakub Borowski, główny ekonomista Invest Banku. Analitycy BRE Banku, którzy trafili idealnie z prognozą PKB na drugi kwartał (szacowali wzrost na 1,0-1,2 proc.) są optymistycznie nastawieni także na drugą połowę roku

- Sądzimy, że w całym roku wzrost może ukształtować się na poziomie ok. 1 proc. - mówi Ernest Pytlarczyk.

Co uchroniło polską gospodarkę i pozwoiło uniknąć jej losu chociażby najbliższych sąsiadów?

- To zamknięta gospodarka i silne osłabienie złotego nam pomogło - przyznaje Borowski.

- Nie zapominajmy także, że gospodarka polska jest na kilku kroplówkach - dodaje Jacek Wiśniewski. I wymienia : w Polsce spadły w tym roku podatki PIT do 18 i 32 proc., co na pewno pomogło konsumpcji, zwiększony został deficyt sektora finansów publicznych, a z Unii płyną cały czas pieniądze zwiększające inwestycje publiczne.

- To są miliardy złotych, które chronią nas przed recesją - mówi ekonomista Raiffeisen Banku. Natomiast silne osłabienie złotego powstrzymało prawdopodobnie falę upadłości w Polsce z powodu recesji u głównych partnerów handlowych.

Z drugiej strony to trzeci kwartał był uważany przez ekonomistów jako prawdopodobne dno kryzysu.

- Tam spodziewamy się dołka w inwestycjach, choć już konsumpcja powinna radzić sobie całkiem nieźle - mówi Borowski. To zasługa m.in. tego, że Polacy w tym roku częściej zostają w kraju na urlop i tu wydają pieniądze.

- To właśnie sprawiło, że w lipcu sprzedaż detaliczna wzrosła silniej od oczekiwań - twierdzi Borowski.

- Ale i tak ten silnik naszej gospodarki - konsumpcja - dostanie prawdopodobnie większej zadyszki - przypomina Wiśniewski i od razu podaje przyczynę - pensje rosną coraz wolniej i nieznacznie, ale spada zatrudnienie w firmach.

Ale pod koniec roku - przypominają ekonomiści - gospodarce będą wyraźniejsze oznaki ożywienia za granicą. W efekcie wzrost gospodarczy w całym roku powinien wynieść 0,5-1,0 proc.

Dane gospodarcze
GUS: wzrost PKB Polski tylko lekko przyhamował w pierwszym kwartale 2025 r.
Dane gospodarcze
Inflacja w kwietniu w dół, ale mniej niż sądzono. GUS zrewidował dane
Dane gospodarcze
Brytyjski wzrost PKB najlepszy w G7
Dane gospodarcze
Nowe dane GUS. Nominalny PKB Polski podwoił się w niecałą dekadę
Dane gospodarcze
Ekonomiści Credit Agricole BP z najcelniejszym scenariuszem