Takie same są oczekiwania ekonomistów rynkowych ankietowanych przez "Rzeczpospolitą".
- Taki poziom inflacji wynika ze spadku inflacji bazowej do 2,7-2,8 proc. w skali roku z 2,9 proc. w sierpniu i niewielkich wzrostów rocznej inflacji cen żywności z 4,5 proc. do 4,6 proc. - napisali w komentarzu ekonomiści ING Banku Śląskiego. Zaznaczyli, że w przypadku żywności ważny jest efekt bazy - w drugiej połowie minionego roku żywność drożała znacznie wolniej.
Oficjalne informacje na temat inflacji GUS poda 14 października Inwestorzy na naszym rynku finansowym traktują jednak ministerialne szacunki bardzo poważnie. Resort dysponuje bowiem dostępem do danych, których nie mają analitycy rynkowi. Dlatego jego prognoza jest zwykle obarczona mniejszym błędem niż ekonomistów z banków.
Zdaniem niektórych ekonomistów, we wrześniu inflacja mogła spaść nawet do 3,4 proc. Taką prognozę przedstawił BRE Bank. Zdaniem jego analityków, mogły się do tego przyczynić niższe ceny żywności i paliw. W sierpniu inflacja wyniosła 3,7 proc. Jeśli szacunki ministerstwa i analityków się sprawdzą, będzie to oznaczało, że dynamika cen wróciła do przedziału akceptowanych przez Radę Polityki Pieniężnej odchyleń od celu. RPP od dłuższego czasu zapowiada, że w średnim okresie inflacja będzie się obniżać
- Inflacja powinna wahać się w okolicach górnej granicy celu w kolejnych miesiącach, w I kwartale 2010 r. razem z wypadaniem z 12-miesięcznego ogona inflacji podwyżek cen regulowanych CPI rozpocznie szybki spadek - ocenili ekonomiści ING Banku Śląskiego.